Przed wami mój kolejny udany, bezglutenowy chleb do kolekcji. Tym razem wróciłam do mąki teff, z której kiedyś korzystałam częściej i która na jakiś czas poszła w odstawkę. Tak to jest, bo jak posmakuje nam jakiś chlebek, to robimy go bez przerwy. Powrót do chleba z dodatkiem teff okazał się sukcesem i teraz ten jemy na okrągło. Chleb bezglutenowy z mąką i płatkami teff jest mięciutki, elastyczny i neutralny w smaku, więc możecie śmiało przetestować go wymagających odbiorcach, czyli glutenowych znajomych i dzieciakach.
Na blogu znajdziecie dwa przepisy na chleb z wykorzystaniem ziaren teff, czyli miłki abisyńskiej. Ze zmielonych ziaren wyczarowałam bezglutenowy chleb razowy i pełnoziarnisty, które fajnie zastępują tradycyjne, ciemne, ciężkie pieczywo na bezglutenowej diecie.
We wpisach do tych przepisów możecie poczytać również o moich kuchennych perypetiach z teff w roli główniej. Znajdziecie tam również informacje, dlaczego warto włączyć teff do diety bezglutenowej. Oprócz tego, że jest bardzo smaczny, to także bogaty witaminy i składniki mineralne, wiec polecam dodawać go tu i tam do różnych posiłków. Możecie kupić go w postaci ziaren, mąki i płatków. Na prawdę warto!
Chleb bezglutenowy z mąka i płatkami teff, to super alternatywa dla gryczanych bochenków, które nie każdemu pasują ze względu na wyraźny smak gryki. Chleb z dodatkiem teff jest podobnie wilgotny i elastyczny, ale o delikatnym, neutralnym smaku.
Trzeba uważać z dozowaniem tej mąki i dobrze zmiksować różne ich rodzaje, żeby nie uzyskać zakalca. Korzystając z mojego przepisu na pewno poczynicie udane pierwsze kroki.
Chleb bezglutenowy z mąką i płatkami teff dobrze się kroi i nie kruszy. Po upieczeniu ma wspaniale chrupiącą skórkę. Nadaje się na kanapki, grzanki i świetnie się mrozi. Gdy go upieczecie, od razu schowajcie sobie zapas kilku kromeczek do zamrażarki. Przydadzą się, gdy dopadnie was nagły głód.
Jestem bardzo ciekawa, czy macie jakieś doświadczenia z mąką teff? Czy jedliście kiedyś płatki z miłki abisyńskiej? Jeśli jesteście, chętni to podrzucę wam więcej przepisów z wykorzystaniem tego afrykańskiego super-zboża.
Koniecznie podzielcie się wrażeniami i relacjami z waszych wypieków!
16 komentarzy
czy moge zrobic ten chleb na zakwasie ryzowo kukurydzianym ? nie moge jesc drozdzy
Trudno mi powiedzieć, bo nie robiłam go w takiej wersji. dodanie zawkasu powoduje zmianę proporcji składników i postępowaniaw przepisie (np. zrobić zaczyn). Musisz poeksperymentować, uważaj na temperaturę wody, żeby ne zabić zakwasu i prawdopodbnie trzeba będzie mzniejszyć ilość płynu. Podjrzyj inne moje przepisy na chleby na zakwasie. Powodzenia!
Witam serdecznie. Mąka teff … Mimo że jestem na diecie eliminacyjnej i jem prawie wszystkie kasze i mąki z tychże kasz to tej mąki nie znam. A nie mogę jadać ryżu , kukurydzy, ziemniaków no i w sumie jaglaną mimo że uwielbiam to też powinnam ograniczać ze względu na tarczycę. Czy można tę mąkę teff zastąpić inną. Rozumiem jej wszelkie zalety ale jednak?
A.
W tym chlebku mąki teff nie można zastąpić, bo to już nie będzie chlebek z mąki teff 🙂 Ona ma tu duży wpływ na konsystencję i smak. Mam mnóstwo chlebków bez tej mąki, więc może sięgniesz po inny przepis? 🙂
Witam czym zastąpić mąkę ryżową?
Pozdrawiam
Nie testowałam tutaj innej opcji i dawno nie robiłam tego chlebka. Może mąka jaglana by się sprawdziła, ale nie wiem, czy smak byłby ok i czy miąższ nie wyjdzie za ciężki. Zależy kto co lubi. 🙂
A czy mogę zastąpić czymś płatki teff lub pominąć?
Możesz spróbować pominąć lub dać łyżkę mąki teff więcej.
Zrobiłam ten chleb, ale wyszedł gniot, nie mający nic wspólnego ze zdjęciem zamieszczonym przy przepisie, pomimo użycia podwójnej porcji drożdży.
A dlaczego w ogóle użyłaś podwójnej porcji drożdży? Czy chleb w ogóle urósł? Bez dodatkowych informacji ciężko coś doradzić. Trudno powiedzieć co mogło pójść tutaj nie tak. Może dodałaś zbyt ciepłej wody i ona zabiła drożdże?
Chleb w ogóle nie urósł, więc żeby go uratować dodałam kolejną paczkę suszonych drożdży. Może rzeczywiście zaparzyłam drożdże. Spróbuję go zrobić jeszcze raz. Do trzech razy sztuka. A tak na marginesie, czy zamiast mąki ryżowej mogę użyć mąki kokosowej, jak myślisz?
Skoro druga paczka drożdży nie pomogła, to albo rzeczywiście woda była zbyt ciepła, albo coś jest nie tak z drożdżami, choć to mało prawdopodobne. Co do mąki kokosowej, to na pewno tutaj się nie sprawdzi. Ta mąka jest specyficzna i bardzo silnie higroskopijna, używam jej w małych ilościach, bo drastycznie zmienia konsystencję ciasta. Jeśli już spróbowałabym z owsianą bezglutenową lub jaglaną – ale nie jestem pewna rezultatu…
A mi wyszedł ;D Jest wyśmienity w smaku i bardzo wartościowy dzięki mące teff <3
Bardzo sobie cenię twoje rady, bo już nie jednej rzeczy się dzięki Tobie nauczyłam. Proszę podpowiedz dlaczego mój chleb ma fajną strukturę, podobną jak ze zdjęcia, ale nie wyrósł taki wysoki (keksówka o podobnych wymiarach) ?? Dałam wodę o temp ok. 38-40C i zużyłam jakieś 480ml. Czy to możliwe, że dałam za mało wody?
I jeszcze coś chciałam dodać…
Czytając komentarze chciałabym zwrócić Kasiu twoja uwagę na wg mnie wprowadzanie mało doświadczonych osób w błąd – piszesz, żeby dodać bardzo ciepłą wodę, ale ciągle widzę uwagi, że zbyt wysoka temp. może zabić drożdże. To konkretnie – jaka ma być temperatura tej wody? Ja nie daję nigdy powyżej 40C i wtedy jest ok, ale naprawdę nie uznałabym wody o takiej temp. za bardzo ciepłą, a ledwie letnią. Pamiętam, że mój pierwszy przepis z twojego bloga też mi nie wyszedł bo dałam – jak było w przepicie – bardzo ciepłą wodę, chyba około 60C i chlebek nie urósł, bo zabiłam drożdże…
A może jednak keksówka była nieco mniejsza lub szersza? On często są podobne, ale np. jedne się zwężają ku dołowi inne mają proste ścianki i tu już wyjdzie mała różnica. Poza tym może to kwestia wyrastania, może można dać mu więcej czasu. Możesz też spróbować dać 1-2 łyżki wody więcej – temperatura ma tu znaczenie, bo jeśli masz chłodniejszy płyn, to ciasto będzie wolniej gęstnieć i może wydawać się rzadsze. Mąka teff też jest tu trochę podchwytliwa – ostatnio miała dwie różne – jedna chłonęła więcej wody, druga zdecydowanie mniej. Może być więc tak, że ta ilość wody, którą dałaś była u Ciebie ok. Musisz chyba poeksperymentować i poobserwować. 😉
Jeśli chodzi o temperaturę wody, to ja nigdy nie mierzę (chyba muszę zainwestować w termometr) i zawsze daję wyraźnie ciepłą (i o dziwo nigdy nie zabiłam drożdży 😉 )- sprawdzam palcem, ma być przyjemnie ciepła, ale nie gorąca i nie ma parzyć. Taka jaką dodajesz lekko ciepła też jest jak najbardziej ok! Tylko ta temperatura wpływa na konsystencję ciasta, te z cieplejszą szybciej zgęstnieje, babka szybciej zacznie żelować itd. Te z chłodniejszą wodą lepiej dłużej powyrabiać, by ocenić lepiej konsystencję i to ile płynu pochłonie ciasto. Niektóre moje przepisy mają już po kilka dobrych lat i tak wówczas je wykonywałam. Teraz jestem bardziej czujna na błędy innych, ma więcej informacji od Was, więc postaram się to jeszcze konkretniej opisywać. Pozdrowienia!
czy mozna pominąć łuski babki ?
Łuski są niezbędne niestety.