Ten bezglutenowy bochenek robię ostatnio najczęściej. Jest prosty, szybki i z łatwo dostępnych składników. Nie kruszy się i dość długo zachowuje świeżość, a potem świetnie sprawdza się na grzanki. Wydaje mi się też dość neutralny w smaku, choć ja do mąki gryczanej jestem już przyzwyczajona. To chlebek w sam raz dla początkujących bezglutenowców, ale posmakuje też osobom niebędącym na specjalnej diecie. Wypróbujcie koniecznie mój nowy przepis na bezglutenowy chleb gryczano-ryżowy z sezamem i słonecznikiem.
Ostatnio powróciłam do robienia chlebów na drożdżach. Miałam ochotę na odmianę, bo smak chlebów na zakwasie zwyczajnie mi się przejadł, a do tego zauważyłam, że nie zawsze czułam się po nich dobrze. Postanowiłam odpocząć od wypieków na zakwasie, tym bardziej, że dobrze toleruję chleby wypiekane na suchych drożdżach. Jem je zazwyczaj na drugi dzień, staram się nie jeść takiego prosto z piekarnika i moje jelita radzą sobie dość dobrze. Czemu, więc nie poszaleć z nowymi wypiekami?
Chleb gryczano-ryżowy z ziarnami robiłam już chyba 5 razy. Ten bochenek zagościł również na naszym stole podczas ostatnich świąt wielkanocnych, więc miałam okazję przetestować go na swojej rodzinie, która na co dzień nie jada bezglutenowo. Mój bezglutenowy chlebek zdał egzamin, więc stwierdziłam, że warto się nim podzielić na blogu.
Ten bezglutenowy chleb gryczano-ryżowy robi się ekspresowo. Wystarczy wymieszać wszystkie sypkie składniki i połączyć z mokrymi, a następnie zostawić chlebek w spokoju do wyrośnięcia. A mój rośnie ostatnio fenomenalnie i dość szybko jest gotowy do wstawienia do piekarnika.
Po upieczeniu trzeba tylko wykazać się cierpliwością, bo chlebek pachnie obłędnie i ma się ochotę od razu zjeść jego chrupiącą piętkę. Jednak, warto poczekać aż chlebek przestygnie, wtedy ma idealną strukturę i pięknie się kroi. Będzie idealny na kanapki, ale świetnie smakuje też podgrzany w tosterze i posmarowany ulubionym dżemem.
Jeśli i wy go tak bardzo polubicie, to dajcie mi znać koniecznie!
Jeśli macie problem z którymś składnikiem, to zerknijcie do WSKAZÓWEK pod przepisem lub dajcie znać w komentarzach.
24 komentarze
Ale cudny blog i super przepis! Zapisuję i będę piekła w któryś weekend <3
Dzięki, bardzo mi miło i zapraszam częściej! 🙂
Zrobiłam ten chlebek z dodatkiem mąki jaglanej i mojej ukochanej czarnuszki i wyszedł wspaniałe! Smakuje jakby nie był bezglutenowy. Bardzo dziękuję za przepis, takiego szukałam.
Bardzo się cieszę, że chlebek Ci posmakował i dziękuję za Twój komentarz! To też jeden z moich ulubionych chlebków:) Jeśli możesz, to zdradź jeszcze, czy mąkę jaglaną dałaś dodatkowo, czy zastąpiłaś nią którąś mąkę? Na pewno będzie to cenna wskazówka dla innych czytelników, którzy będą chcieli zrobić ten chlebek i szukają modyfikacji.
Zrobilam ten chlebek i w smaku byl bardzo dobry, tylko oprocz tego ze pierwszego dnia byl az za bardzo chrupiacy to nastepnego dnia, mozna bylo nim zabic :X twardy jak cegla, nie wiem co poszlo nie tak 😛 moze ciasto za suche, dodac wiecej wody albo moze krocej piec, co Pani powie? totalnie sie wysuszyl, jakby mial centymetrowa skorke 🙂
Zdecydowanie coś poszło nie tak 😉 Skórka powinna być chrupiąca, ale środek miękki i wilgotny. Ten chlebek dość długo zachwouje świeżośc i nawet jak czerstwieje to nie na kamień. Pytanie, czy użyła Pani wszystkich składników zgodniez przepisem, np. łuski babki nadają owej wilgotności i elastyczności. Inną przyczyną zbyt twardego chlebka może rzeczywiśce być czas pieczenia, każdy piekarnik jest inny, więc trzeba nad tym czuwać. Następnym razem piekłabym go 40 min i ewentulanie podpiekła jeszcze spód. Nie wiem niestety jaką konsystencję miał chlebek przed pieczeniem, ale możliwe, że potrzebował więcej wody…Mąki bezglutenowe mają różną chonność i trzeba to czasem wyregulować, dodać kilka łyżek mniej lub więcej płynów. Ma nadzieje, ze kolejnym razem wyjdzie jak trzeba 🙂 Trzymam kciuki!
Udalo sie, tym razem wyszedl rewelacyjny 🙂 chrupiaca skorka i delikatnie wilgotny w srodku, prawdziwy chleb zajadalismy z mezem (a on nie jest bezglutenowcem) jeszcze goracy z maslem, pychooota 😀 co do recepty do dalam troszke wiecej niz 2 szk . wody i pieklam niecale 40 min bez termoobiegu. Dziekuje za przepis i polecam Wszystkim!
Bardzo się cieszę, że po małych modyfikacjach tak się udało! 🙂 Tak to jest z tymi bezglutenowymi wypiekami, że trzeba być czujnym i w razie czego trochę modyfikować przepis. Mamy różne mąki, piekarniki, a wystarczy trochę wprawy i doświadczenia i wychodzi super! Pozdrawiam serdecznie 🙂
właśnie upiekłam jest pyszny – pozdrawiam
Super, bardzo się cieszę, że smakuje 🙂 Na zdrowie!
Chleb wyszedł przepyszny! Czy z tego przepisu wyjdą też bułki?
Bardzo się cieszę, że chlebek posmakowało 🙂 Myślę, że można spróbować zrobić bułki, ale wyjdą one podobnej konsystencji jak chlebek, czyli nie tak puszyste jak tradycyjne bułeczki, czy te z innych moich przepisów. Jeśli chcesz spróbować zrobić bułeczki, to najpierw pozostaw ciasto do wyrastania w misce. Gdy wyrośnie, przemieszaj ciasto, uformuj bułki, poukładaj na blaszce piekarnika (najlepiej lekko ciepłej) i pozostaw do ponownego wyrośnięcia. Powodzenia!
Czy mogłaby pani podać dokładną gramaturę mak w gramach? Nie wiem ile/według jakich przeliczników jest wyrażone np 1 szklanka i 2/3. Czyli dokładnie ile ?
Gosi, już uzupełniłam w przepisie. Pod składnikami znajdziesz link do mojego przelicznika kuchennego, który możesz sobie ściągnąć. Znajdziesz w nim wszystkie mąki podane w miarkach kuchennych (ml) i gramach – przydatna ściągawka do moich przepisów. Ja generalnie polecam używanie miarek kuchennych (1 szkl. – 250 ml, ½ szkl – 125 ml, ⅓ szkl. – 85 ml, ¼ szkl. – 60 ml, 1 łyżka – 15 ml, 1 łyżeczka – 5 ml), gdyż w przypadku takiej różnorodności mąk one wydają się bardziej miarodajne. Według mojego doświadczenia waga różnych mąk bezglutenowych różni się nieraz znacznie w zależności od producenta, stopnia zmielenia itd., więc stosowanie objętości zamiast wagi jest tu moich zdaniem bezpieczniejsze. Takie miarki kosztują kilkanaście złotych,a bardzo ułatwiają pracę w kuchni.:)
Dziś piekłam ten chlebek pierwszy raz. Wyszedł mi niziutki (to dlatego, że piekłam go w za dużej foremce, mam dwie, 22 cm i 30 cm, i w końcu wybrałam większą, chyba jednak niesłusznie), ale w smaku bardzo dobry. Następnym razem spróbuję z mniejszą foremką, ciekawa jestem, jak się uda . Zamówiłam też miarki, tak że będę mogła jeszcze dokładniej trzymać się przepisów. Pozdrawiam!
Cieszę się, że chlebek ci posmakował! Rzeczywiście następnym razem spróbuj tę mniejszą keksówkę, powinna być ok, a chlebek wyjdzie wyższy. Jeśli chodzi o miarki, to ja na co dzień tylko z nich korzystam i nic nie ważę – tak mi o wiele wygodniej. Mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzą. 🙂
Mam celiakię. Przez 2 lata spróbowałam każdego możliwego chleba bezglutenowego dostępnego w sklepach/marketach/piekarniach. Tak dobrego, jak chleb z tego przepisu, jeszcze nie jadłam. Dziękuję ❤️
Ależ to wspaniała wiadomość! Ogromnie się cieszę, że tak ci posmakował. Dziękuję za ten komentarz, to dla mnie wiele znaczy. Ściskam!
Upiekłam, pachnie obłędnie, wygląda też bardzo zachęcająco, w smaku rewelacyjny , ale jak dla mnie bardzo zbity, mało puszysty, niemalże wogóle. Co robię nie tak ? Wody dałam 2,5 szklanki, bo mąka bardzo chłonela. Miałam wrażenie, że spokojnie przyjęłaby nawet więcej wody. Może tu popełniłam błąd. Ale całokształt oceniam bardzo pozytywnie. Napewno będę piekła go częściej. Dziękuję za przepis.
Możliwe, że twoje mąki chłoną więcej płynu lub wchodzi w grę kwestia odmierzenia składników- używasz miarek? Jeśli chlebek ładnie wyrasta i nie jest to również kwestia drożdży, to poeksperymentuj z ilością płynu. Jeśli natomiast wolisz bardziej puszyste, lżejsze chleby wypróbuj ten pieczony w garnku/naczyniu, owsiano-ryżowy lub ten z komosa ryżową. Powodzenia!
Robiłam już 3 razy, uwielbiam ten chleb i mogę śmiało polecić każdemu! Jest ciężki i wilgotny, o wyraźnym smaku, jak prawdziwy polski chleb (mieszkam za granicą i miałam już dość chleba o smaku papieru, a ten jest idealny!). Mój jest co prawda dużo ciemniejszy, ale to pewnie kwestia mąk. Ja robię z mąką ziemniaczaną zamiast skrobi kukurydzianej i wychodzi super. Pozostaje świeży przez kilka dobrych dni. Wspaniały przepis!
Bardzo się cieszę, że chlebek Ci smakuje! Kolor to kwestia i mąk (głownie gryczanej – ja używam jasnej, białej) i łusek babki jajowatej – niektóre są ciemniejsze lub ciemnieją dopiero po upieczeniu. Uściski!
Przepraszam za głupie pytanie ale jestem kompletnym świeżakiem…czy babkę należy zmielić czy dodać całe ziarenka dziękuję z góry za odpowiedź
Jeśli masz ziarenka (takie drobne, ciemne) – to znaczy, że to nie ta babka. Masz prawdopodobnie babkę płesznik, a ona ma dużo słabsze działanie. Chodzi o łuski babki jajowatej (łupiny – przezroczyste, beżowe lub jasno brązowe) – ona najlepiej sprawdzają się w moich przepisach, chłoną mocniej wodę i nadają glutenowej konsystencji. Ich nie trzeba mielić.