Te bezglutenowe ciasteczka z amarantusa to, bez cienia przesady, w naszym domu ciasteczkowy numer jeden od dawna i jak dotąd nie dorobił się konkurencji. Dla nas nie ma złych ciasteczek i każdymi, które robiłam zawsze się zajadaliśmy, ale te mają wszystko co uwielbiamy najbardziej. Orzeszki ziemne, masło orzechowe, kokos i do tego mega chrupkość. A wszystko to na bazie jednej z najzdrowszych bezglutenowych mąk! Brzmi nieźle? Do dzieła!
Jeśli macie ochotę na słodkie eksperymenty, to koniecznie spróbujcie jeszcze innych CIASTECZEK w wersji „bezbez” i z nietypowymi składnikami. Większość z nich świetnie nada się nie tylko na deser, ale również na przekąskę na wynos i nagły głód.
Te bezglutenowe ciasteczka amarantusowe z kokosem i orzeszkami to moja próba odtworzenia podobnych, ulubionych, sklepowych ciasteczek.
Podobne ciasteczka na bazie amarantusa kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością i się w nich zakochałam. Były mocno chrupiące, pachniały kokosem i smakowały masłem orzechowym. Miały jednak w składzie jogurt, mleko i jajka. Jako że zapas mąki z amarantusa mam zawsze w domu, postanowiłam zrobić swoją, całkowicie wegańską wersję tych ciasteczek – bez glutenu, nabiału i jajek.
Amarantus, czyli szarłat to jedno z najzdrowszych bezglutenowych pseudozbóż. Warto wzbogacać w niego swoje wypieki.
Jest bogaty w witaminy, minerały (szczególnie wapń, magnez i żelazo) oraz pełnowartościowe białko. Jeśli jeszcze nie próbowaliście amarantusa, to na początek sięgnijcie po popping, czyli amarantus ekspandowany. Można go dodać do granoli, płatków, deserów, kulek mocy czy zajadać z mlekiem roślinnym.
Mąkę amarantusową dodaję do ciast, ciasteczek i placków. Tutaj potrzebne jest wyczucie, bo zbyt duża jego ilość może skutkować spektakularnym zakalcem. Z mąki z amarantusa robię też zdrowszą wersję budyniu. Amarantus w postaci płatków często jem na drugie śniadanie lub kolację.
Osoby z jelitem drażliwym muszą pamiętać, że amarantus ma wysoką zawartość FODMAPs. Doczytałam, że jest ona mniejsza w amarantusie ekspandowanym. Jeśli jesteście na diecie „low FODMAP”, to testowanie tego produktu zostawcie na etap reintrodukcji.
Moje bezglutenowe ciasteczka amarantusowe mocno pachną kokosem, smakują masłem orzechowym, karmelem i mega chrupią! Jeśli lubicie takie połączenie smaków, to te ciasteczka was zachwycą. A wszystko to 3 razy bez – bez glutenu, jajek i nabiału.
Mąka z amarantusa ma dość specyficzny, orzechowy smak i aromat. W nadmiarze może solidnie namieszać w wypiekach. W tych ciasteczkach natomiast świetnie smakuje i wspaniale współgra z pozostałymi dodatkami. A do tego fantastycznie chrupie! Jeśli dotychczas mieliście problem ze smakiem amarantusa, to te ciasteczka powinny zmienić wasze nastawienie.
Te bezglutenowe ciasteczka na bazie amarantusa wychodzą pyszne i chrupiące, ale nie są delikatne i nie rozpadają się. Świetnie sprawdzą się jako przekąska na wynos. Przechowywane w słoiku lub puszce pozostają chrupkie przez wiele dni, nie miękną ani nie twardnieją. Uwielbiam je za to!
Jeśli tak jak ja kochacie połączenie kokosa i masła orzechowego, a do tego lubicie jak coś chrupie, nie wahajcie się zrobić tych ciasteczek!
4 komentarze
Bardzo dobre ciasteczka, dzieciom smakowały.
Bardzo się cieszę! Dziękuję za wiadomość, pozdrawiam. 🙂
Nie chce dawać za dużo słodu, jeśli nie chce już dawać syropu klonowego bo uważam , ze cukier kokosowy wystarczy to co mam dołożyć w to miejsce by konsystencja była odpowiednia? Więcej oleju czy mleka?
Myślę, że najlepiej dać po trochu oleju, masła orzechowego i mleka. Tak, żeby ciastka łatwo się lepiły, a masa nie była zbyt sypka. Nie jestem pewna jak wyjdą takie ciasteczka, bo syrop klonowy daje też trochę chrupkości ciasteczkom po upieczeniu, ale mam nadzieję, że będą ok. 🙂 Smacznego!