Bezglutenowe muffinki z tego przepisu przygotowałam pierwszy raz rok temu będąc jeszcze w szale pracy nad e-bookiem. Powstały spontanicznie, z resztek i okazały się niezwykle pyszną wersją tych prostych babeczek. Spisałam od razu proporcje, żeby wykorzystać tę karmelową kombinację smaków w zestawie z jakimiś sezonowymi owocami (oryginał przygotowałam jesienią z dodatkiem śliwek) – padło tym razem na truskawki i wyszło przepysznie.
Truskawkowy sezon trwa w najlepsze, więc zapraszam Was również po inne przepisy z ich dodatkiem. Ucierane ciacho na musie z mango, tarta z tofurnikowym nadzieniem, pyszne i proste lody na patyku i knedelki jak u babci czekają na przetestowanie. Zerknijcie również na moje przepisy z innymi sezonowymi owocami – w większości przypadków truskawki będą tam również świetnym wyborem.
Bezglutenowe muffinki, tak jak w przypadku tych tradycyjnych, są proste i szybkie do zrobienia. Przepis w stylu wymieszaj suche z mokrymi i podkręć ulubionymi dodatkami. Te muffinki wyróżniają się karmelowym smakiem – a to dzięki dwóm kluczowym składnikom.
Purée z batata, koniecznie pieczonego, to głęboka, karmelowa słodycz i wspaniały aromat. To ten składnik jest bazą ciasta, jego smaku i struktury. Nadaje wspaniałą, mięciutką konsystencję babeczkom, piękny kolor i nieziemski smak. W zależności od odmiany batata, jego świeżości i jakości, smak może być mniej lub bardziej głęboki, dlatego trzeba dostosować do niego ilość dodanego słodu. Zdarzają się egzemplarze, które po upieczeniu są słodkie jak miód i ciasto z ich dodatkiem nie wymaga wielkiego dosładzania.
Żeby przygotowywanie wypieków z dodatkiem batatów szło sprawniej, polecam zrobić purée na zapas i zamrozić w porcjach, np. po pół szklanki. Wówczas będzie zawsze pod ręką, gdy najdzie was ochota, by je wykorzystać. Jeśli zamrozicie je w woreczkach strunowych, to również szybko je rozmrozicie, zanurzając woreczki w ciepłej wodzie.
Drugim składnikiem, który smakuje jak karmel jest cukier kokosowy. Używam go w swojej kuchni właśnie ze względu na ten niesamowity smak, który odmienia niejedno danie lub wypiek. Nie łudzę się, że jest zdrowszy, ale jeśli już mam szaleć to właśnie z nim! 😉 Jeśli ograniczacie cukier, ale zależy Wam na tym smaku, możecie połączyć go pół na pół z erytrytolem. Można również sięgnąć po sam słodzik, a podkręcić smak ciasta dodatkiem budyniu o smaku toffi (zamiast waniliowego) – trudno jednak znaleźć taki całkowicie wolny od alergenów. Duża część z nich ma w składzie śmietankę lub śladowe ilości mleka, więc sprawdźcie dokładnie etykietę.
Bezglutenowe muffinki o karmelowym smaku, to świetna baza, którą możecie modyfikować według swoich upodobań, sięgając po to co macie pod ręką. Truskawki i roślinne krówki, które dałam do środka, to tylko jedna z propozycji.
Pierwowzór tych babeczek piekłam jesienią w celu pozbycia się nadmiaru śliwek – to połączenie jest genialne i na pewno powtórzę je w kolejnym sezonie, ale w wersji z purée z dyni. Świetnie sprawdzą się też jabłka i gruszki – wspaniale komponują się z karmelowym smakiem. Jeśli lubisz mniej słodkie wypieki, wybierz te kwaśniejsze odmiany.
A jeśli nie owoce, to co? Posiekaj gorzką czekoladę i roślinne krówki, posyp wierzch migdałami lub innymi orzechami – będzie pysznie!
