Niedługo mój blog będzie się nazywał „Wszystko z ziemniaka”, bo nie ukrywam, że moją tegoroczną pączkową próbę znowu uratowała nasza poczciwa, polska bulwa. Po chlebie, pierniczkach, pizzy…przyszła kolej na pączki bezglutenowe na ziemniakach, bez jajek i mleka. Pyszne, mięciutkie i tłuściutkie. Idealne by uczcić koniec karnawału.
W zeszłym roku moje dwa podejścia do tematu bezglutenowych i wegańskich pączków skończyły się marnie i zwątpiłam, że w ogóle uda mi się je zrobić. Na szczęście wtedy uratował mnie przepis na bezglutenowe oponki bez sera, które wyszły ekstra i przypomniały mi wspaniałe twarogowe oponki mojej mamy.
Zeszłoroczne nieudane pączki bezglutenowe wychodziły mi mocno spieczone, a surowe w środku.
Teraz wiem, że może nie potrzebnie próbowałam je nadziać przed smażeniem, a same pączki może by się udały. Niestety nie zachowałam zeszłorocznych notatek, więc musiałam kombinować dalej. Tym razem jednak zaopatrzyłam się w długą końcówkę do rękawa cukierniczego do nadziewania gotowych pączków i pełna nadziei wzięłam się do pracy.
Oczywiście pierwsze, co przyszło mi do głowy, żeby pączki bezglutenowe w wegańskiej wersji ładnie się skleiły, a jednocześnie były mięciutkie i nie twardniały na kamień, to dodanie ziemniaka.
Popracowałam nieco nad proporcjami, żeby nie wyszły zakalcowate i przy okazji smażenia bezglutenowych churros postanowiłam usmażyć ostatnią próbę pączuchów. Udały się pięknie, tak jak churrosy. I to bez jajek!
Pączki bezglutenowe na ziemniakach są wspaniałe, mięciutkie i długo zachowują świeżość. Najsmaczniejsze są w dniu smażenia, ale spokojnie możecie je przygotować wcześniej. Nie dodałam do nich zbyt dużo cukru, więc koniecznie podajcie je posypane cukrem pudrem, polane czekoladą albo nadziane konfiturą. Przyznaje, że są dość tłuste, ale jeśli tak szaleć, to tylko w Tłusty Czwartek 😉
P.S. W przyszłym roku mam zamiar wziąć się za faworki i pączki pieczone. Muszę sobie dozować te eksperymenty, bo kilka prób pączkowania przed Tłustym Czwartek sprawiło, że musiałam odpalać częściej „Turbo spalanie” Chody, a i tak mało co to dało. 😉

SKŁADNIKI
2 średnie ziemniaki (ok. 270-300 g przed obraniem)
1 łyżka cukru kokosowego lub zwykłego
25 g świeżych drożdży
½ szkl. + 1 łyżka napoju roślinnego (np. ryżowego z wanilią)
2 łyżki masła klarowanego lub oleju kokosowego w wersji wegańskiej
¼ łyżeczki sproszkowanej laski wanilii lub ziarenka z połowy laski wanilii
1 łyżeczka mielonego siemienia lnianego (najlepiej złocistego)
½ szkl. (80 g) mąki ziemniaczanej
¼ szkl. (35 g) mąki ryżowej
¼ szkl. (30 g) bezglutenowej mąki owsianej
½ łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
1 ½ łyżki esencji waniliowej na alkoholu lub rumu/wódki
ok. ½ l oleju do smażenia
do podania: cukier puder, lukier, rozpuszczona czekolada, konfitura
PRZYGOTOWANIE
- Ziemniaki ugotuj jak zwykle w lekko osolonej wodzie do miękkości. Ugotowane ziemniaki ugnieć tłuczkiem lub praską na gładkie puree bez grudek i odstaw do przestygnięcia.
- Drożdże rozetrzyj na płynną masę z łyżką cukru.
- W misce wymieszaj wszystkie mąki z proszkiem do pieczenia i mielonym siemieniem.
- W rondelku podgrzej mleko roślinne z masłem lub olejem kokosowym oraz wanilią.
- Do jednej miski przełóż ziemniaczane puree (może być lekko ciepłe), mąki, wlej roztarte drożdże i esencję waniliową lub wybrany alkohol. Powoli wlewaj podgrzane mleko i zacznij wyrabianie ciasta. Możesz wyrabiać je łyżką lub mikserem z hakiem.
- Ciasto powinno być luźne i klejące, delikatne. Nie da się go zgniatać dłońmi. Jeśli jest zbyt płynne dodaj jeszcze odrobinę mąki ryżowej lub owsianej. Ciasto nieco zgęstniej jeszcze podczas wyrastania, ale nie bardzo.
- Gotowe ciasto przykryj ściereczka i odstaw do wyrośnięcia na około 1 godz., do podwojenia objętości.
- Miedzy czasie przygotuj garnek z olejem do smażenia, talerz wyłożony ręcznikami papierowymi i deskę posypaną lekko mąka lub kawałek papieru do pieczenia do układania uformowanych pączków.
- Wyrośnięte ciasto przemieszaj, delikatnie wyrób i odgazuj z pęcherzyków powietrza. Nabieraj łyżką porcje ciasta i natłuszczonymi dłońmi formuj niewielkie pączki. Układaj na desce lub papierze do pieczenia. Pączki nie mogą być tak duże jak tradycyjne, a trochę mniejsze lub jak mini pączki. Ja robiłam o śr. 5-7 cm i mniejsze. Pączki szybko się rumienią i nie mogą się za długo smażyć. Jeśli będą za duże, mogą być w środku surowe.
- Uformowane pączki przykryj ściereczką i odstaw na kilka minut. Gdy lekko podrosną rozgrzej olej.
- Pączki smaż na rozgrzanym tłuszczu po 1-2 min z każdej strony. Jeśli trzeba przewracaj je szybciej, bo łatwo się rumienią. Usmażone odsącz na ręcznikach papierowych.
- Pączki nie są zbyt słodkie, więc podawaj je posypane cukrem pudrem, polane lukrem lub czekoladą. Możesz je także nadziać konfiturą, używając specjalnej długiej końcówki do rękawa cukierniczego. Nie nadziewaj ich przed smażeniem, bo mogą wyjść surowe.
WSKAZÓWKI
- Pączki bezglutenowe z tego przepisu możecie również spróbować upiec. Pieczone przypominają bardziej drożdżówki, ale są równie smaczne. Jeśli zdecydujecie się je upiec, to nadziejcie je czekoladą lub konfiturą przed pieczeniem. Pieczcie około 20 min w 180 stopniach.
27 komentarzy
Próbowałam zrobić paczki i kurczę nie wyszły mi , miałam może zbyt luźne ciasto ?
Całkiem możliwe – mąki mają różną chłonność, a ziemniaki mogą się trafić mniej lub bardziej mączyste. Następnym razem dodawaj stopniowo płynne składniki i pilnuj konsystencji. ewentualnie dodaj trochę więcej mąki owsianej lub ryżowej. Powinno się udać, trzymam kciuki 🙂
Echhj, minęło 45 i nie rośnie, obawiam się, że nic z tego tym razem nie wyjdzie 🙁
To chyba jakiś problem z drożdżami. Może dałaś za ciepły płyn i zaparzyłaś drożdże?
Wychodzą mi strasznie tłuste i twarde z zewnątrz.. Co to może oznaczać?
Trudno powiedzieć, może to kwestia temperatury oleju, zbyt długiego smażenia?
U mnie za rzadkie na oleju rozleciały się zrobiła się „zupa”. Piekę teraz w piekarniku zobaczymy co wyjdzie … Jak na moje oko nie dopracowany przepis
Przykro mi, że pączki się nie udały. Wpadka z wypiekiem może się zdarzyć każdemu, co nie oznacza, że przepis jest niedopracowany. Zapewne nie śledzisz mnie w innych mediach społecznościowych i nie widzisz, ile razy potrafię testować każdy przepis. Ciasto na bazie ziemniaków może być podchwytliwe, np. nie można dać mu przerosnąć, bo ciasto może zmienić konsystencję. Nie wiem co mogło pójść nie tak u Ciebie, nie wiem jak wyglądało ciasto, czy miało odpowiednią konsystencję itd. Jedna z czytelniczek zauważyła, że pączki rozpływały się w za niskiej temperaturze oleju. Gdy ją zwiększyła wyszły idealnie. Dostaje wiele wiadomości ze zdjęciami udanych pączków, więc wiem, że większości wychodzą wspaniale – po prostu trzeba odrobiny wprawy.
Jakie puszyste! Myszko, jesteś mistrzynią ziemniakowych przysmaków! Czesio byłby zachwycony 😀
Hahaha, dziękuję! 😀
Mi nie wyszły i w ogóle niesłoskie! Za długo ciasto rosło, bo się zagapiłam. No i prawdę mówiąc to ja bym dodała dużo więcej cukru. Jeśli spróbuję ponownie to na pewno dam znać czy tym razem się udało A
Tak jak napisałam w przepisie, pączki są rzeczywiście mało słodkie, dlatego zaznaczyłam, żeby posypać je cukrem pudrem, polać lukrem lub czekoladą. Dla mnie wtedy są idealne. Jeśli wolisz bardzo słodkie wypieki nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dodać więcej cukru 😉 Trzymam kciuki za kolejną próbę!
Czy mogę dorzucić trochę batata zamiast zwykłych? Ok połowę? Czy wyjdzie?
Batat to zupełnie co innego, nie wiem co wyjdzie z takiej mieszanki. Musisz spróbować. Pod batata musiałabym przygotować inny przepis. 🙂
Upiekłam. Smak rewelacja, ale jak to zwykle u mnie, najpierw bardzo szybko rosły a na koniec opadły. W czym jest problem? Zauważyłam że tylko wypieki z proszkiem do pieczenia mi opadają, więc może to wina proszku? Czy konsystencji? Ale ogólnie to szacun, młody dziś prosił żebym zrobiła więcej pomimo, że jednak nie były puszyste. Sama zjadłam chyba ze 4
Trudno mi powiedzieć co poszło nie tak, bo mogło to spowodować wiele czynników. Proszek raczej nie miał z tym do czynienia 😉 Może to kwestia konsystencji i rodzaju dodanego ziemniaka, może ciasto wyszło nieco za luźne. Ciasto na bazie ziemniaka jest dość delikatne i szybko rośnie, jeśli przerośnie, to fermentacja w piekarniku zajdzie już zbyt gwałtownie, a potem ciasto opadnie. Może też te w smażonej wersji łatwiej trzymają kształt i formę. Ciesze się, że mimo wszystko smakowały! 🙂
czym można zastąpić siemię lniane?
W tym przepisie możesz spróbować pominąć siemię lub zastąpić je łuskami babki jajowatej, które mają podobne właściwości. Jeśli pominiesz ten dodatek, ciasto może przyjąć nieco mniej wody.
Robiłam w zeszłym roku najpierw same, a później nadziewane Nutellą. Wyszły świetne. W tym roku również wykorzystałam ten przepis. Wszyscy byli zachwyceni. Ciasto wyszło mi za pierwszym razem
Cieszę się, że przepis się sprawdził! 🙂 Z nutellą, to musiało być niebo! 🙂 <3
Kasiu, czym w tym przepisie mogę zastąpić mąkę owsianka? Do wyboru mam gryczana, sorgo i kukurydziana.
I jeszcze jaglana posiadam
W takim razie spróbowałabym najpierw właśnie z jaglaną lub pół na pół jaglaną i kukurydzianą. Można by też przetestować mąkę z ciecierzycy. Oczywiście po takiej zamianie pączki mogą mieć nieco inną konsystencję i puszystość niż te z mąką owsianą.
Przepyszne, dziękuję. Jestem początkująca w gotowaniu be glutenu I bez bmk, ale wyszły i są pyszne.
Wspaniale, ogromnie się cieszę i gratuluję, bo te ziemniaczane ciasto bywa podchwytliwe i lubi sprawiać niespodzianki. Brawo! 🙂
Były obłędnie pyszne! Uratowany bezglutenowy tłusty czwartek <3
Bardzo się cieszę, że się udały! 🙂