Kim jestem
Mam na imię Kasia i mam już sporo , bo ponad 30 lat na karku. Nie widzę sensu pisania tu o swojej pracy. Poza tym, że jest nietypowa jak moja kuchnia z gotowaniem nie ma nic wspólnego.
Za dobrą odskocznię od pracy służą mi treningi i dobre książki, ale przede wszystkim odkrywanie możliwości gotowania z „limitami”. Bez glutenu, bez nabiału, a czasem bez innych składników.
Naturalną motywacją do wywrócenia własnego jadłospisu (co miało miejsce ok. 4 lat temu) była troska o zdrowie i chęć powrotu do dobrego samopoczucia. Drobne kroki zaczęły się przeobrażać w poważne postanowienia, o których m.in. tu przeczytasz.
Dlaczego BezBez?
Gdyby ktoś 5-6 lat temu powiedział mi, że w moim życiu zajdzie tyle zmian, solidnie popukałabym się w czoło. Ja, klasyczny kanapowiec w ciągłych stanach melancholii odkryłam moc endorfin po codziennym bieganiu. I tak się zaczęło. W pewnym momencie nie wyobrażałam sobie dnia bez treningu, a zdrowy styl życia i odżywiania stał się moją pasją. Ale nie obsesją 😉
Co się stało później? Na stopniowe pogarszanie się samopoczucia miało wpływ wiele czynników. Strajkujące jelita, nietolerancje pokarmowe, w tym FODMAPS, szwankująca tarczyca… Ta wesoła kompania poinformowała mnie, że czas przyjrzeć się niektórym produktom oraz zweryfikować pogląd na „zdrowe odżywianie”. Nie przyszłoby mi też przez głowę, że droga do normalnego funkcjonowania wzorem jelit stanie się nagle ostro pokręcona.
Okazało się, że dla każdego zdrowe jest coś innego, ale wspólnym mianownikiem zawsze są „czyste”, nieprzetworzone produkty. Wychodzę z założenia, że w kuchni wszystko jest możliwe. Natura daje za dużo możliwości, aby wykręcać się wymówkami. Konieczność stosowania specjalnej diety i odrzucanie używanych do tej pory składników nie bronią nikomu zdrowo, ale przede wszystkim smacznie się odżywiać.
Znajdziesz tu dlatego przepisy na królewskie śniadania, rozpustne desery, fit przekąski, apetyczne lunchboxy i inne posiłki na wszystkie pory dnia. To, co wychodzi z mojej kuchni, trafia nie tylko na mój stół, ale też na stoły osób z najbliższego otoczenia. Jest to o tyle ważne, że determinuje potrzebę szukania możliwości, aby dania „bezbez” dalej sprawiały przyjemność z jedzenia. Nie tylko mi.
Zdrowy tryb życia to nie tylko dieta, to także styl życia. Dlatego będą tu teksty nie tylko o odżywianiu i wysiłku fizycznym, ale także o opiekowaniu się sobą i dbaniu o dobre samopoczucie. Odniosę się też do wiedzy zdobytej na badaniach, u dietetyka czy zaczerpniętej z książek. Wszystko przemielone przez własny organizm. Bez glutenu – bez ściemy. Za to z dużą dawką dobrego samopoczucia 🙂