Keczup bez pomidorów to niezłe dziwactwo, ale uwierzcie mi żyją między nami osoby, dla których ten przepis może być prawdziwym wybawieniem albo przynajmniej smaczną alternatywą dla słynnego pomidorowego sosu. Dedykuję go wszystkim alergikom i osobom na specjalnych dietach, które marzą o zatopieniu zębów w słodkich pomidorach lub polaniu wszystkiego co się da keczupowym kleksem.
Przepis na keczup bez pomidorów powstał z potrzeby wykluczenia na jakiś czas pomidorów z mojej diety. Swego czasu robiłam badania na nietolerancje pokarmowe, spodziewając się w wynikach wszystkiego ze słynnym glutenem i nabiałem na czele, tym czasem w teście, oprócz wspomnianych najczęstszych alergenów, wyskoczył mi również pomidor.
Najpierw się załamałam. Odstawienie na kilka miesięcy ulubionych warzyw, które w dodatku sprawiały mi najmniej jelitowych problemów wydawało mi się tragicznym przeżyciem. Razem z innymi produktami wskazanymi do odstawienia i przejściem na dietę „low FODMAP” moja dieta była na prawdę uboga i chciało mi się płakać. W końcu wzięłam się w garść i opracowałam plan przetrwania bez-pomidorowego okresu.
Postanowiłam wymyślić coś, co będzie zstępowało mi jednocześnie keczup i sos pomidorowy do makaronów, pizzy i innych ulubionych dań.
Tak powstał przepis na keczup bez pomidorów idealny dla alergików i dla osób na diecie „low FODMAP”. Jako że jego bazą są papryki i bakłażan przypomina on ajvar, ale ma kilka dodatkowych składników, które odróżniają go od słynnej węgierskiej pasty.
Warzywny keczup bez pomidorów to propozycja nie tylko dla alergików.
Obecnie jem już pomidory, ale chętnie wracam do tego przepisu. Robię z niego rzadszy sos, którym urozmaicam różne dania (kasze, makarony) lub gęstą pastę, którą smaruję chleb lub zjadam, jako dip do krakersów i warzyw.
Na koniec warto wspomnieć, że w gruncie rzeczy keczup bez pomidorów to wcale nie taka rewolucja. W końcu oryginalny sos, od którego pochodzi dzisiejszy keczup, był sosem rybnym i nie zawierał ani grama pomidora. 🙂
A tak się składa, że właśnie teraz mamy najlepsze papryki i bakłażany, więc spróbujcie koniecznie.
2 komentarze
Aaaj, a ja z kolei zaczęłam dietę przeciwhistaminową dla Hashimoto i odpadają mi octy, drożdże, soja 😀 Poćwiczę kreatywność, haha.
A z ciekawości – zaczęłaś jeść pomidory dzięki odstawieniu ich na jakiś czas? Przestały być alergenem?
Pozdrawiam
Zaczęłam jeść pomidory, ale raczej nie dzięki ich odstawieniu – chyba nie one były problemem w moim przypadku. 😉