Napar z kurkumy, imbiru i rozgrzewających przypraw.

Piękną mamy jesień tej wiosny…Nadal musimy dbać o swoją odporność, bo pogoda jest zdradliwa.

Ja w okresie jesienno-zimowym regularnie piję moją miksturę z kurkumą , dzięki czemu choróbska mi nie straszne. Nie pamiętam kiedy miałam poważną infekcję, grupę czy anginę. Nie biorę antybiotyków. Co najwyżej złapie mnie katar, który szybciej mija niż kiedyś. W okresie przesilenia wiosennego, a  tym bardziej kiedy wiosna bardziej przypomina jesień, nadal możemy wzmacniać się takim naparem z kurkumy, imbiru i innych rozgrzewających przypraw, które wykazują działanie przeciwzapalne.

Podstawą mikstury jest królowa przypraw, czyli kurkuma.

Znamy ją głównie jako składnik curry, a w ajurwedzie to niezastąpiony lek. Ma piękną żółtą barwę, gorzkawy i ostry smak. Działa antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie i oczyszczająco na organizm. Chroni wątrobę, wspomaga krążenie, poprawia trawienie i odporność. Jej zalety można wymieniać w nieskończoność. Kłącze kurkumy ciężko jest dostać, ale ostatnio można je upolować w Lidlu, w niektórych sklepach internetowych oraz stacjonarnych ze zdrową żywnością. Jeśli jednak w waszej okolicy jej nie ma, to śmiało możecie zastąpić ją kurkumą w proszku dostępną niemal w każdym sklepie spożywczym. Obojętnie jakiej użyjecie, ważne jest, żeby używać jej w towarzystwie pieprzu, który aktywuje działanie kurkuminy. To ona odpowiedzialna jest za to całe dobroczynne działanie kurkumy.

Moja mikstura z kurkumą na zdrowie zawiera też inne super-składniki.

Świeży imbir rozgrzewa, poprawia trawienie, działa rozkurczowo,  przeciwzapalnie i bakteriobójczo. Ten suszony, według TMC (Tradycyjnej Medycyny Chińskiej) ma nieco inne właściwości, działa bardziej osuszająco, dlatego w tym naparze zależy nam bardziej na korzeniu.

W mojej miksturze znajdziesz też cynamon cejloński, goździki i kardamon. Oprócz tego, że nadają one smak i aromat, wzmacniają działanie prozdrowotne mojego naparu. Między innymi działają przeciwbólowo, pomagają przy przeziębieniach i problemach żołądkowych.

Oczywiście we wszystkim należy zachować umiar i ostrożność.

Jeśli jesteś w ciąży, karmisz piersią albo cierpisz na przewlekłe choroby i dolegliwości (np. wrzody, problemy z woreczkiem żółciowym, nadkwasotę, problemy z krążeniem i krzepliwością krwi) powinieneś upewnić się, czy taki napar jest dla Ciebie. Najlepiej skonsultuj się z lekarzem lub dietetykiem.

Skorzystałaś/ skorzystałeś z przepisu?
Daj znać jak Ci poszło i oznacz mnie na Instagramie @bezbezpl

zajrzyj również tutaj

Zostaw komentarz

Zostawiając komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie podanych w nim danych osobowych i publikację jego treści (twój adres e-mail nie zostanie opublikowany). Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności.