fbpx

Bezglutenowe oponki wegańskie (bez drożdży)

autor Kasia | BezBez
0 komentarz
bezglutenowe oponki wegańskie, bez sera, jajek i drożdży

Pierwszy bezglutenowy Tłusty Czwartek na blogu musi być świętowany godnym tego dnia przepisem. Bezglutenowe oponki bez sera, jajek, nabiału i drożdży nadają się do tego idealnie. Chrupiące na zewnątrz, mięciutkie w środku, z lekką nutą serową, posypane cukrem pudrem przypomniały mi smakiem dzieciństwo i tradycyjne oponki, które co roku smażyła moja mama.

Stworzenie przepisu na bezglutenowe oponki w wersji wegańskiej był dla mnie nie lada wyzwaniem. Chyba większym niż bezglutenowe pierogi. Chciałam stworzyć przepis nie na zwykłe pączki z dziurką, przypominające donuty, ale na smażone oponki, które tradycyjnie robi się w Polsce z twarogu.

Postawiłam sobie poprzeczkę wysoko, bo skoro pozbyłam się z przepisu pszenicy oraz twarogu, który zamierzałam zastąpić tofu, nie chciałam również dodawać jajek. Przyświecała mi myśl, żeby przepis ten był dostępny dla największej ilości osób, które cierpią na różne nietolerancje pokarmowe i alergie. Najczęściej współwystępują ze sobą alergie na gluten, nabiał i jaja, które udało mi się wyeliminować z mojego przepisu.

Tak powstały idealne bezglutenowe oponki „bezserowe”, całkowicie wegańskie i bez drożdży. Chrupiące na zewnątrz, sprężyste i miękkie w środku, a do tego bardzo szybkie w przygotowaniu.

Wystarczy, że będziecie trzymać się ściśle przepisu, a wszystko powinno pójść gładko. Wbrew pozorom oponki te robi się dosyć szybko. Nie potrzebne jest wyrastanie ciasta, a wałkowanie, wykrawanie i smażenie oponek przebiega bezboleśnie. Nad tym przepisem pracowałam jakiś czas testując różne techniki jego realizacji i uwierzcie mi, że nic nie jest tu przypadkowe.

Do oponek użyłam mieszanki różnych, naturalnie bezglutenowych mąk oraz łusek babki jajowatej, która czyni cuda w bezglutenowej kuchni. Nieco przypomina siemię lniane, ale zaparzona w cieście daje raczej efekt użycia gumy guar. Dzięki temu bezglutenowe oponki wegańskie są puszyste w środku, nie rozpadają się i są mięciutkie.

Twaróg zastąpiłam naturalnym tofu, które dobrze zakwasiłam cytryną. Dodajemy go w dość nietypowej formie, bo zmiksowanej i podgrzanej, ale tak właśnie ma być. Dzięki tej technice ciasto się po prostu udaje, przypominając te glutenowe.

Oponki doprawiam jedynie wanilią i niewielką ilością cukru, bo lubię je dosłodzić już po usmażeniu. Zamiast cukru możecie użyć oczywiście wybranego słodzika, który jest przyjazny dla waszych jelit. Gotowe oponki można posypać cukrem pudrem, polać lukrem lub oblać czekoladą. Tu pole do popisu zostawiam wam.

Najtrudniejszą robotę wykonałam, a wy możecie teraz zabierać się za testowanie przepisu, by na Tłusty Czwartek mieć już bezglutenowe oponki wegańskie w jednym paluszku 🙂

Skorzystałaś/ skorzystałeś z przepisu?
Daj znać jak Ci poszło i oznacz mnie na Instagramie @bezbezpl

 

zajrzyj również tutaj

Zostaw komentarz

Zostawiając komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie podanych w nim danych osobowych i publikację jego treści (twój adres e-mail nie zostanie opublikowany). Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności.