fbpx

Bezglutenowy chleb pełnoziarnisty

autor Kasia | BezBez
0 komentarz
Bezglutenowy chleb pełnoziarnisty

Dzisiejszym postem trochę ryzykuję. Wiem, że największym powodzeniem cieszą się proste przepisy z łatwo dostępnych składników, ale wybaczcie, nie mogę się nie podzielić tym przepisem. Przedstawiam wam cudowny bezglutenowy chleb pełnoziarnisty. Jednak przed jego upieczeniem muszę was namówić na kupienie jednego tajemniczego składnika – ziaren teff. Obiecuję, że warto się o nie postarać.

Teff, zwany inaczej miłką lub trawą abisyńską, to bezglutenowe zboże rosnące w północno-wschodniej Afryce. Jest bardzo wartościowe, gdyż zawiera sporo białka, witamin (m.in. z grupy B, kwas foliowy, witaminę A i E) i minerałów w tym żelaza, wapnia, magnezu i fosforu. Warto włączyć go do bezglutenowej diety. Teff można jeść w postaci kaszki, płatków, a mąkę dodawać do placków i wypieków. W Etiopii teff jest podstawą tradycyjnej kuchni. Przyrządza się z niego m.in. chlebko-naleśniki na zakwasie zwane „injera”. Naleśniki na zakwasie? To coś ewidentnie dla mnie 😉  Podobno są bardzo proste w wykonaniu i zamierzam też z nimi poeksperymentować, o czym na pewno dowiecie się na blogu.

Uwielbiam buszować po sklepach spożywczych, zwłaszcza tych ze zdrową żywnością. Nigdy nie wychodzę z pustymi rękami i tylko z produktami zapisanymi na liście zakupów  (którą skrupulatnie robię, mając nadzieje się jej trzymać). Tak było i pewnego razu, gdy trafiłam na tajemniczą nazwę teff i wiadomo, że musiałam tego spróbować!

Swoją przygodę z teff zaczęłam od płatków, które są na prawdę pyszne. Szybko się gotują, maja przyjemną budyniowa konsystencję i słodkawy smak. Są idealne na słodkie śniadanie zamiast tradycyjnej owsianki. Po płatkach teff przyszła kolej na mąkę, z której upiekłam kilka chlebów, a najbardziej smakowały mi te na zakwasie. Przypominały w smaku tradycyjne, razowe, kwaskowate bochenki.

Niewypał matką wynalazków…czyli od “kaszowej brei” do pięknie wypieczonego chleba

Na końcu postanowiłam wypróbować całe ziarno teffu, myśląc o urozmaiceniu menu w nową kaszę. Jednak o ile budyniowe, kleiste właściwości miłki abisyńskiej świetnie sprawdzają się w przypadku płatków i w wypiekach, to w przypadku kaszki otrzymałam zwartą, ciapowata breję… Po kilku takich eksperymentach postanowiłam zmielić owe ziarno, żeby się nie zmarnowało i wykorzystać je do wypieków. I to był strzał w dziesiątkę! Okazało się, że zmielone przeze mnie ziarna dały mi zupełnie inny chleb niż ten wypiekany z kupnej mąki. Dzięki kilku eksperymentom powstał przepis na bezglutenowy chleb pełnoziarnisty oraz bezglutenowy razowy, który również niedługo wam pokażę.

Bezglutenowy chleb pełnoziarnisty dla mnie świetnie imituje tego typ wypieki z glutenowych zbóż. Czuć w nim otręby i pełne ziarno. Ma zwartą konsystencję, ale się nie kruszy i ładnie kroi. Jest sycący i zupełnie inny niż sztuczne, napompowane glutenowe czy bezglutenowe, białe pieczywo. Brakowało mi takiego wypieku. Jeśli wam też, to postarajcie się o ziarno teff, bo wykorzystacie je na pewno nie raz.

To co, podejmujecie wyzwanie?

Skorzystałaś/ skorzystałeś z przepisu?
Daj znać jak Ci poszło i oznacz mnie na Instagramie @bezbezpl

zajrzyj również tutaj

Zostaw komentarz

Zostawiając komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie podanych w nim danych osobowych i publikację jego treści (twój adres e-mail nie zostanie opublikowany). Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności.