Mam dla was coś specjalnego, sezonowego i smakowitego. Jeśli widzieliście już botwinkę na swoim bazarku, to czas najwyższy się w nią zaopatrzyć. I nie myślcie wcale o wrzuceniu jej do zupy albo posiekaniu do chłodnika. Tym razem spróbujcie mojej lekkiej, letniej przekąski.
Proszę Państwa oto bezglutenowe i wegańskie mini gołąbki z botwinki.
Botwinka to nic innego jak młode liście i korzenie buraka ćwikłowego, które zwiastują nam już prawdziwą kuchenną wiosnę. Zalety buraka zna każdy, tym czasem botwinka też jest niczego sobie. Piękne zielone liście poprzecinane siecią fioletowych żyłek to kopalnia antyoksydantów, witaminy A i C oraz minerałów – szczególnie żelaza i wapnia. Ponoć botwinka koi nerwy, zmniejsza stres, poprawia cerę, chroni przed nowotworami i przynosi ulgę wątrobie. Trzeba jednak pamiętać, że zawiera nieco kwasu szczawiowego, który zabiera nam wapń i jest niewskazany przy niektórych schorzeniach.
Botwinkę można jeść na surowo, dodawać do sałatek, zup, chłodników czy tart. Liście można też blanszować i zawijać w nie jakiś ciekawy farsz.
W ten sposób powstaną mini gołąbki z botwinki, które mogą być odświeżającą przekąską w cieplejsze dni, lekką przystawką na przyjęciawe albo ciekawym pomysłem na imprezowy „finger food”. Mini gołąbki świetnie smakują na zimno skropione dobrym orzechowym olejem, ale jeśli chcemy można je lekko poddusić i zjeść również na ciepło.
Inspiracją do farszu moich mini gołąbków z botwinki były pierogi z kaszą gryczaną i twarogiem, których kiedyś miałam okazję spróbować i się zachwycić. W swojej bezglutenowej i wegańskiej wersji użyłam dobrze zakwaszonego tofu, magicznych płatków drożdżowych (o których przeczytacie przy okazji przepisu na bezglutenowe krakersy), kaszy gryczanej i chrupiących orzechów włoskich. Do tego trochę ziół i wyszło równie pysznie, a może nawet lepiej? 😉
To co, szukajcie botwinki i działajcie! Opłaca się!
4 komentarze
Jej, już się nie mogę doczekać na botwinkę! Albo te buraki takie liściowe, też się fajnie zawinie nadzienie z kaszy, które i Martik zje bez problemu. A ona ma takie zgrabne, małe paluszki, że nawet z niewielkich liści uwinie gołąbki 🙂
Rzeczywiście sprawne palce się przydadzą 😉 A najlepiej poszukać botwinki o naprawdę dużych liściach. Polecam też tradycyjne gołąbki w liściach botwinki, są pysze!
Na diecie Low Fodmap nie można jeśc botwiny 🙁 ale za to można jeść boćwinę, czyli burak liściowy 😉
Hmmm te 4 lata temu, gdy byłam na diecie pod okiem dietetyczki botwina była dozwolona (same liście bez buraczków) – może przez ten czas coś się zmieniło. W razie czego usunę przepis z tej kategorii.