Pieczone jabłka to klasyczny jesienno-zimowy deser, który w okresie chłodów przygotowuję co najmniej kilka razy w różnych kombinacjach. Dziś podaję wam przepis na moją ulubioną wersję tego prostego i zdrowego deseru. Pełną samych dobroci poprawiających nastrój i rozgrzewających serca i brzuchy. Pieczone jabłka to wspomnienie dzieciństwa i prawdziwy „comfort food”.
Pieczone jabłka to prosty i uniwersalny deser, który można przyrządzić na tysiąc sposób i dostosować go do swoich potrzeb i upodobań. Można nafaszerować je ulubionymi płatkami, orzechami, konfiturami, granolą lub innymi chrupiącymi dodatkami. Można podawać je z miodem, syropem różanym lub z dzikiego bzu. Za każdym razem to bomba smaków i aromatów.
Dla mnie to też sposób na przemycenie, tego owocu w diecie, gdyż na surowo mogę zjeść go odrobinę – takie życie na FODMAPsie 😉 Jabłko w wersji pieczonej jest dla mnie zdecydowanie lżej strawne, ale nie oznacza to, że mogę jeść je w nieograniczonej ilości. Jeśli jesteście na podobnej diecie i surowe jabłko jest dla was nie do przejścia, to warto spróbować choć kawałek pieczonego.
Pieczone jabłka ulubione
Poniższy przepis to wersja pieczonych jabłek, którą przyrządzam najczęściej. Lubię przenikający się smak powideł i rozpuszczonej, gorzkiej czekolady. Do tego chrupiące orzechy i migdały polane słodkim miodem z lekkim maślanym aromatem. Całość nie obyłaby się oczywiście bez cynamonu i goździków, które cudownie rozgrzewają i podkreślają smak jabłka.
Do pieczonych jabłek wybieram najczęściej odmiany o słodkim miąższu, który łatwo się rozpada na pyszny mus. Najbardziej lubię odmianę Champion (Szampion), ale sięgam tęż po Galę i Jonagold. Właśnie te odmiany polecam wam najbardziej do tego deseru.
Pieczone jabłka to prosty deser, który łatwo możecie zmodyfikować i dostosować do swoich potrzeb.
Jeśli nie możecie jeść jakichś orzechów, to zamieńcie je na inne. Powidła śliwkowe można zastąpić ulubioną konfiturą, miód – syropem klonowym, a czekoladę np. pastą orzechową lub musem kokosowym.
Sama robię taki wiele wariacji, że pomysły mi się nie kończą i na pewno podzielę się jeszcze z wami innymi, pysznymi kombinacjami na nadzienie do pieczonych jabłek. Tymczasem polecam moja ulubioną klasyczną wersję do wypróbowania i życzę smacznego!
Nie dajcie się jesieni, zadbajcie o siebie, niech aromat jabłek i cynamonu rozniesie się w waszych domach.