Dziś przed wami klasyka w nowym wydaniu, czyli sernik bez sera dla alergików, wegan i osób na dietach eliminacyjnych. Pomarańczowy sernik jaglany na czekoladowym spodzie, ze skórką pomarańczową i rodzynkami w rumie to prawie świąteczna klasyka. Nie ma w nim sera, soi ani orzechów, a jest mnóstwo aromatu i świątecznych smaków.
W tym roku w ramach zastępnika sernika postawiłam na jagielnik, ale dodałam do niego coś od siebie. Często do serników na bazie kaszy jaglanej dorzucałam nerkówce lub tofu, a tym razem postawiłam na ciecierzycę.
Dodatek strączków do sernika jaglanego zmienia nieco jego „kaszową” konsystencję i podnosi walory odżywcze. Jak wiecie sama źle trawię strączki, ale ciecierzyca w puszcze jest dozwolona na diecie „low FODMAP” w niewielkiej ilości i dobrze wypłukana z zalewy, do której przechodzą wszystkie problematyczne dla jelit związki (¼ szkl., ok 42 g). Kawałek ciasta nie powinien więc spowodować żadnych rewolucji. Dzięki dodatkowi cieciorki sernik jest również odpowiedni dla tych, co unikają orzechów lub soi. Jednak, jeśli nie straszne wam tofu, to sprawdźcie koniecznie zeszłoroczny przepis na wypasiony tofurnik z masą makową.
W tym roku zamarzył mi się sernik jaglany w bardzo klasycznej wersji, czyli pełen kandyzowanej skórki pomarańczowej i rodzynek namoczonych wcześniej w rumie.
Do tego idealnie kruchy czekoladowy spód z migdałowo-rumowym aromatem i wyszło prawdziwe świąteczne ciasto. Jeśli jednak jesteście w tej połowie ludzkości, która nie uznaje rodzynek w serniku ani żadnych dodatków, to spokojnie możecie je pominąć. Poszalejcie wtedy z dekoracją. Polejcie sernik polewą czekoladową lub lukrem i posypcie chrupiącymi dodatkami. Niech będzie na wypasie, jak na świąteczne ciacho przystało!
Mam nadzieję, że pomarańczowy sernik jaglany przypadnie wam do gustu i zrekompensuje brak prawdziwego serowego ciasta na stole.
Ja nie ukrywam, że zamierzam zgrzeszyć na święta i pożreć kawałek najlepszego sernika mojej siostry. A po świętach znowu reżim…choć chyba ta moja dieta nie jest taka straszna? 😉
Smakowitych Świąt!

SKŁADNIKI
------ Na spód:
½ szkl. (85 g) mąki ziemniaczanej
½ szkl. (75 g) bezglutenowej mąki owsianej
1/3 szkl. (50 g) mąki kukurydzianej
¼ szkl. (40 g) kakao
¼ szkl. (30 g) cukru pudru lub pudru z erytrytolu
½ łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
4 łyżki (80 g) oleju kokosowego
2 łyżki dowolnego napoju roślinnego
1 łyżka rumu
kilka kropel ekstraktu migdałowego - opcjonalnie
szczypta soli
szczypta cynamonu
------ Na masę jaglaną:
1 1/3 szkl. (ok. 280 g) suchej kaszy jaglanej
3 szkl. dowolnego napoju roślinnego np. ryżowego z wanilią
ziarenka wyłuskane z laski wanilii lub ¼ łyżeczki mielonej wanilii
1 puszka ciecierzycy w zalewie (240 g – 1 ¼ szkl. ugotowanej)
2/3-3/4 szkl. erytrytolu lub cukru
sok i skórka z 1 pomarańczy
1/3-1/2 szkl. soku z cytryny (z 1-2 cytryn)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka ekstraktu pomarańczowego
śmietanka z 1 puszki (400 ml) mleka kokosowego, schodzonego w lodówce min. 24h
1 łyżka oleju kokosowego
3 łyżki budyniu śmietankowego bez cukru
¼ szkl. kandyzowanej skórki pomarańczowej
1/3 szkl. rodzynek + 1/3 szkl. rumu
¼ łyżeczki sody
------ Dekoracja:
Cukier puder/lukier/polewa czekoladowa, skórka pomarańczowa, płatki migdałów
PRZYGOTOWANIE
- Kasze jaglaną wrzuć na pół minuty do wrzącej wody, a następnie odlej i przepłucz na sitku po bierząca wodą.
- W garnku zagotuj 3 szkl. napoju roślinnego. Dodaj przepłukaną kaszę i ziarenka z laski wanilii. Gotuj na małym ogniu pod przykryciem, aż kasza wchłonie cały płyn.
- Między czasie przygotuj spód do „sernika”. W misce wymieszaj wszystkie mąki, kakao, cukier puder lub zmielony słodzik, proszek do pieczenia, szczyptę soli i cynamonu. Dodaj olej kokosowy, mleko roślinne, rum, ekstrakt migdałowy i zagnieć gładkie ciasto.
- Dno tortownicy wyłóż papierem do pieczenia, a następnie wylep je równo ciastem. Nakłuj je widelcem i odstaw od lodówki do schłodzenia.
- Do małego garnka wlej rum i wsyp rodzynki. Podgotuj je na średnim ogniu, aż wchłoną cały płyn, a alkohol wyparuje.
- Pomarańczę wyszoruj i sparz wrzątkiem. Zetrzyj z niej skórkę, odłóż na bok i wyciśnij sok.
- Wyciśnij sok z cytryn, by uzyskać podaną ilość.
- Puszkę ze schłodzonym mlekiem kokosowym wyjmij z lodówki, odwróć do góry dnem, otwórz i odlej oddzieloną od śmietanki wodę.
- Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Gdy się nagrzeje wstaw schłodzony spód i piecz ok. 15 min z termoobiegiem.
- Ugotowaną kaszę jaglaną przełóż do dużej miski. Dodaj erytrytol lub cukier, odsączoną i przepłukaną ciecierzycę, śmietankę kokosową, olej kokosowy, sok z cytryny i pomarańczy oraz ekstrakty. Zmiksuj wszystko blenderem na gładką masę. Spróbuj i dodaj ewentualnie jeszcze słodu lub więcej soku z cytryny. Pamiętaj, że po upieczeniu masa będzie nieco mniej słodka i kwaśna.
- Do masy dodaj budyń i dokładnie wymieszaj lub krótko zmiksuj.
- Dorzuć rodzynki w rumie, kandyzowaną skórkę pomarańczową i tę startą z pomarańczy i wymieszaj.
- Wyjmij z piekarnika podpieczony spód. W tym momencie do masy jaglanej dodaj sodę, wymieszaj i wyłóż masę na ciasto. Wstaw od razu do piekarnika. Piecz ok. 1 godz. (u mnie z teroobiegiem), w połowie czasu pieczenia zmniejsz temperaturę do 170 stopni.
- Gdy ciasto się upiecze, wyłącz piekarnik i uchyl drzwiczki. Pozostaw tak sernik jeszcze jakieś 30 min. Potem wyjmij i pozostaw w foremce do całkowitego ostudzenia.
- Gdy ciasto przestygnie, najlepiej jeszcze w tortownicy, przełóż je do lodówki, gdzie ciasto się zetnie i nabierze odpowiedniej konsystencji. Gotowe ciasto oddziel cienkim nożem od ścianek tortownicy i wyjmij z foremki.
WSKAZÓWKI
- Jeśli nie masz bezglutenowej mąki owsianej, możesz użyć zmielonych na mąkę płatków owsianych.
- Naturalne ekstrakty do ciast znajdziesz w sklepach ze zdrową żywnością. Tańsze odpowiedniki, w dobrej cenie znajdziesz w większych sklepach czy supermarketach. Ma je w swojej ofercie dr. Oetker, pakowane są w małe brązowe buteleczki.
- Ciecierzyca w zalewie, dobrze wypłukana jest dozwolona na diecie „low FODMAP” w ilości ok. 42 g., rodzynki ok. 13 g (1 łyżka), a mleko kokosowe ok. 1/3-1/2 szkl., więc kawałek ciasta powinien być bezpieczny dla wrażliwych jelit. Jednak jeśli jesteś w fazie eliminacyjnej diety "low FODMAP", to zrezygnuj z tego ciasta.
- Jeśli nie masz pewności, że dobrze trawisz erytrytol i jesteś na diecie "low FODMAP", to do ciasta użyj cukru.
- Rum do namoczenia rodzynek możesz zamienić np. na sok pomarańczowy - szczególnie jeśli źle tolerujesz fruktozę.
20 komentarzy
Jej, wygląda zupełnie jak „prawdziwy”! W czasie świąt Martik totalnie odpuścił dietę i – dzięki Bogu – obeszło się bez szczególnych sensacji.
Najlepsze życzenia noworoczne kochana Kasiu! Życzymy Ci całą rodziną szczęśliwych chwil, pomyślności i kulinarnej weny, i żeby NIGDY nie bolał brzuszek (chyba, że ze śmiechu :-D)
Ja też nieco zgrzeszyłam w święta, ale już wracam na dobre tory 🙂 Dziękuję serdecznie za życzenia i ślę dużo dobrej energii dla całej rodzinki. Samych wspaniałości w Nowym Roku!
Bardzo fajne ciasto, smaczne i zaskakujące, ale spód jakiś taki za twardy, za suchy czy można zrobić jakiś inny spód.
Cieszę się, że ciasto ci posmakowało 🙂 Co do spodu, to jestem zaskoczona, że wyszedł ci za twardy, bo to jeden z lepszych spodów jaki mi wyszedł, powinien być miękki, lekko kruchy. Ewentualnie twardnieje po przechowywaniu w lodówce, ale ja zawsze wyjmuje wcześniej ciacho przed jedzeniem. Czasem mąki mają różną chłonność i może u Ciebie zabrakło trochę oleju lub mleka, nie wiem jaką konsystencję miało ciasto przed pieczeniem, więc trudno powiedzieć, co zawiniło. Oczywiście możesz zrobić, to ciacho na innym spodzie, jaki lubisz 🙂
Czym można zastąpić mleko kokosowe? Mam nietolerancję na kokos.
Mleko kokosowe – a właściwie tylko jego stałą część (śmietankę) trudno zastąpić w tym przepisie, bo żadne inne mleko roślinne nie jest tak tłuste… Możesz spróbować dodać np. dowolnego mleka roślinnego (ok. 1 szkl. – dolewałabym powoli sprawdzając konsystencję masy) i np. 2-3 łyżki czegoś gęstego i tłustego np. masła z nerkowców.
A jak mąka mogę zastąpić mąkę owsianka mój syn ma nietolerancję na owies?
Spróbuj ryżowej, jaglanej, gryczanej lub kasztanowej. Ewentualnie pomieszaj jakieś 2 rodzaje z tych mąk, powinno być ok.
Ciasto wygląda pysznie, ale z tego co mi wiadomo ciecierzyca, rum i rodzynki są zakazane w diecie low fodmap :(.
Jeśli chodzi o rum, to masz rację – nie wiedziałam o nim i dodam tę informację. Natomiast co do rodzynek i ciecierzycy, to tak jak napisałam w poście i we wskazówkach pod przepisem są one dozwolone do pewniej ilości i w kawałku/porcji ciasta nie powinny stanowić problemu. Oczywiście takiego ciasta nie jemy w fazie eliminacyjnej, gdy eliminujemy do zera wszystkie te składniki.
Czy mogłabym zastąpić czymś ciecierzycę? Niestety syn jest uczulony.
Najlepiej sprawdziłaby się tu biała fasola w tej samej ilości. Spróbowałabym też ewentualnie dodać 1-1½ kostki tofu naturalnego i ewentualnie 1-2 łyżki mąki kokosowej dla zagęszczenia masy i podkręcenia sernikowej konsystencji.
Ile użyć zwykłej mąki tylko pszennej? I czy można wyrzucić sok z cytryny syn ma alergie na cytrusy
Nie podpowiem w kwestii mąki pszennej, bo jej nie używam – w przepisie wychodzi ok. 1 1/3 szkl. mąki i może z tą ilością bym poeksperymentowała. Natomiast jeśli chodzi o sok z cytryny, to nie da się go zastąpić w tym przepisie – on odpowiada za kwaskowaty, „serowy” smak masy. Można go spróbować pominąć i doprawić masę jaglaną czymś innym, ale ciasto już nie będzie smakowało „sernikowo”. To będzie coś innego.
Witam, chciałam tylko podziękować za pani pracę. Jestem pod ogromnym wrażeniem z jaką dokładnością przygotowane są przepisy. Drukuję przepis na „sernik” i mam w planie przygotować go na święta 🙂
Dziękuję za ciepłe słowa! Mam nadzieję, że jagielnik Ci posmakuje. 🙂
Jakie to było dobre! Wszystkim bardzo smakował i nikt się nie połapał, że to sernik bez sera. Zrobiłam na Święta i robię znów, na życzenie domowników.
Bardzo się cieszę, że tak Wam posmakowało! Takie wiadomości są dla mnie bardzo ważne – dziękuję!
Dobre ciacho! Zrobiłam wczoraj i połowy już nie ma. Na zimno jest pycha, jednak największą satysfakcję sprawiało mi wyjadanie resztek jeszcze ciepłej masy z blendera 🙂
Ale się cieszę! 🙂 Wyjadanie resztek, to zawsze taki pyszny bonus podczas pieczenia. 😉