Wegańskie lody kokosowo-czekoladowe robię praktycznie w każde wakacje, a dotychczas nigdy nie spisałam na nie przepisu. Wydawał mi się taki banalny i prosty. A przecież to moje absolutnie ulubione lody, jak przystało na kokosomaniaka i fana batoników Bounty w dzieciństwie. Mój mąż twierdzi, że to jedne z lepszych lodów jakie robię. Nic dziwnego! Są bardzo kremowe, mocno czekoladowe i pysznie kokosowe – wypróbujcie je koniecznie!
Fala upałów trwa, więc trochę tu mniej wypieków i innych przepisów, wymagający włączenia na dłużej jakiegokolwiek źródła ciepła. Teraz jem bardzo prosto, lekko i głównie „na zimno”, a ciężkie upalne dni osładzam sobie moimi zdrowymi, ale nie niskokalorycznymi lodami 😉
Wegańskie lody kokosowo-czekoladowe, to mój osobisty, wakacyjny hit. Jednak, jeśli lubicie inne smaki, to koniecznie sprawdzicie moje pozostałe przepisy na LODY bez użycia jajek, mleka i białego cukru.
Jeśli lubicie połączenie smaków à la Bounty, to te wegańskie lody kokosowo-czekoladowe są na pewno dla was!
Są proste i szybkie w przygotowaniu – nie licząc oczywiście czasu mrożenia, jak w przypadku każdych lodów. Dzięki tłustemu mleczku kokosowemu, dodatkowi gorzkiej czekolady i pasty kokosowej są bardzo delikatne, pełne smaku i mocno kremowe.
Jeśli dotychczas nie korzystaliście z pasty kokosowej (musu kokosowego), to gorąc wam polecam – ja mogę ją wyjadać łyżeczką prosto ze słoika. To kokosowe niebo!
Kupicie ją w sklepach ze zdrową żywnością i większych supermarketach, a najlepiej dorwać ją przez internet w dobrej cenie i zrobić zapas – ja tak robię w przypadku różnych past /maseł orzechowych.
W gorące dni pasta kokosowa robi się płynna, a w temperaturze do 20 stopni przyjmuje stałą konsystencję – to całkowicie normalne. Wówczas wystarczy ją lekko podgrzać. Możecie dodawać ją do deserów, naleśników, placuszków czy owsianek. Pycha!
Te wegańskie lody kokosowo-czekoladowe nie zawierają jajek, nabiału i białego cukru.
Możecie podać je wegańskim znajomym lub osobom z nietolerancjami pokarmowymi. Są na pewno dużo zdrowsze niż sklepowe odpowiedniki, ale pamiętajcie, że takie lody to też kalorie. Po takim deserku spacer obowiązkowy! 😉