Chrupiące przekąski to niełatwy temat na bezglutenowej diecie. Te sklepowe są często dość drogie, trudniej dostępne, a ich skład pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście niektóre z nich, tak jak paluszki bezglutenowe z mojego przepisu, można przygotować w łatwy sposób w domu. Można zrobić ich trochę na zapas, by mieć je pod ręką, gdy nadejdzie odpowiedni moment do chrupania. Jeśli brakuje wam takich prostych przekąsek do podjadania w towarzystwie lub przy ulubionym serialu, to ten przepis jest dla was.
Fanom chrupania na pewno posmakują również moje ziarniste krakersy serowo-cebulkowe bez nabiału i jajek. Są pyszne i chrupiące! Jako imprezowa przekąska z kolei super sprawdzają się moje drożdżowe paluchy z oliwkami i ziołami. Świetnie smakują same w sobie, ale można je również maczać w ulubionych sosach i dipach – koniecznie spróbujcie.
Moje chrupiące paluszki bezglutenowe przygotowałam dla was w dwóch wersjach – zarówno jeśli chodzi o użyte mąki jak i o smak. Każda z nich jest pyszna i warta wypróbowania. Tylko ostrzegam – wciągają!
Paluszki gryczane przygotowałam w bardziej pikantnej wersji z ostrą papryką i imbirem. Z kolei w tych z mąki jaglanej i owsianej dominuje czosnkowo-cebulowa nuta. Obie wersje doprawiłam również ulubionymi, suszonymi ziołami. Całość smakuje naprawdę świetnie.
Dodatkowo we WSKAZÓWKACH pod przepisem znajdziecie trzecią opcję wykonania tych paluszków – szczególnie polecaną osobom, które nie mogą spożywać owsa. Paluszki kukurydziano-ryżowe wyszły równie pyszne i chrupiące. Dodatkowo możecie modyfikować przyprawy i zioła, dopasowując smak paluszków do swoich preferencji.
- Paluszki gryczane na ostro z siemieniem lnianym
Moje paluszki bezglutenowe, po małej modyfikacji, będą również odpowiednie dla osób na diecie FODMAP. Wiem, że będąc w fazie eliminacyjnej trudno znaleźć bezpieczne dla naszego brzucha przekąski.
W wersji „low FODMAP”, szczególnie w fazie eliminacyjnej, pomiń suszony czosnek i cebulkę, a zamiast zwykłego oleju dodaj np. oliwę czosnkową. . Bezpieczniej jest też przygotować paluszki w wersji bez mąki owsianej. W paluszkach umieściłam bezpieczną ilość sezamu czy siemienia lnianego, ale jeśli jesteś w fazie eliminacyjnej, możesz pominąć i te dodatki, a dodać np. nieco więcej podprażonego i zmielonego słonecznika.
Przyrządem, który bardzo ułatwia przygotowanie tych bezglutenowych paluszków jest rękaw cukierniczy i metalowa końcówka z okrągłym otworem o wielkości ok. 5 mm.
Ja miałam ją w swoim mini zestawie do cukierniczych dekoracji i to niepozorne narzędzie świetnie ułatwiło mi pracę. Jeśli użyjecie woreczka ze ściętą końcówką – pamiętajcie, żeby był on gruby (np. torebka na mrożonki lub koszulka do segregatora), bo inaczej łatwo się porwie pod wpływem gęstego ciasta. Otwór też nie może być za duży, bo wyjdą wam grube paluchy. Możecie również spróbować zrobić rękaw do wyciskania z papieru do pieczenia. W internecie znajdziecie na ten temat mnóstwo patentów i tutoriali.
Paluszki bezglutenowe to przepis, który ciężko zepsuć. Możecie próbować i eksperymentować z mąkami i dodatkami smakowymi.
Możecie przygotować ich większą ilość i schować do szczelnego pojemnika lub torebki. W ten sposób dłużej zachowają chrupkość, a wy będziecie mogli wyjąć je, kiedy najdzie was ochota.
Choć to tylko teoria, bo ciężko się od nich oderwać. Jak to zwykle bywa z przyjemnie chrupiącymi przekąskami – baaardzo wciągają i szybko znikają. 😉
- Paluszki jaglano-owsiane z nutą czosnku i cebulki.
10 komentarzy
Geniaalne!!!!
Czy siemię lniane zmiksować razem z ziarnami słonecznika? Czy siemię ma być też prażone? I czy ten słonecznik mogę wymienić na pestki dyni?
Przepis super 🙂
Olu, siemienia nie prażymy i nie miksujemy – tylko słonecznik, tak jak jest w przepisie. Słonecznik możesz zamienić na pestki dyni, ale oczywiście smak będzie nieco inny. Pamiętaj, by dobrze zmielić pestki, żeby nie było większych kawałków.
Świetny przepis ☺️ Przetestowałam dzisiaj gryczane, wyszły trochę bardziej pokrzywione niż te na zdjęciu, ale pyszne i wciągająco-chrupiace. Zamiast ziemniaczanej użyłam tapioki. W następnym tygodniu spróbuje ryżowych.
* jaglanych, nie ryżowych. Plus patent z opakowaniem po mrożonkach pierwsza klasa
To prawda, one wciągają! 😉 Mam nadzieję, że jaglane też Ci posmakują! Pozdrowienia!
Rewelacja. Jestem zachwycona! Pyszne, lepsze niż pszenne.
Super, że tak Ci posmakowały! Ja też je uwielbiam. 🙂
Dołączam do grona wielbicieli tych paluszków :). Bardzo dziękuję. Gdy mam ochotę na chrupaki to cudowna opcja. Ja mega uprościłam wykonanie, zrobiłam je tylko z mąki gryczanej białej niepalonej, skrobi ziemniaczanej, sezamu i słonecznika, oleju, wody, nic nie prażyłam, wyszły wspaniałe. Nie miałam czym wycisnąć położyłam łyżką mega kulfony. Chociaż zdecydowanie te cienkie chrupało się dużo przyjemniej. Bardzo dziękuję, jesteś artystką bezglutenową.
No i super, ja to szanuję! 😀 Cieszą mnie takie udane eksperymenty!