Ten przepis czekał na publikację naprawdę długo, bo od lutego! Po tegorocznym tłustym czwartku został mi zapas twardej marmolady, którą próbowałam nadziać, nieudane ostatecznie, bezglutenowe pączki. Żeby się nie zmarnowała, postanowiłam zmierzyć się ze wspomnieniem wspaniałych wypieków mamy i tak powstał przepis na bezglutenowe rogaliki krucho-drożdżowe.
Mama robiła rogaliki oczywiście na mące pszennej, z prawdziwym masłem i na oko, więc zadanie nie było łatwe 😉 Po kilku eksperymentach oddaje w wasze ręce przepis na te cudeńka. Bezglutenowe rogaliki krucho-drożdżowe są jednocześnie lekko kruche i miękkie, lekko wyrośnięte i aromatyczne. Mało słodkie ciasto przyjemnie kontrastuje ze słodkim nadzieniem i lukrem cytrynowym – tak jak lubię.
Z części ciasta zawsze robię dodatkowo kruche ciasteczka, które możecie podejrzeć na zdjęciu. Rogaliki dostały aprobatę rodziny znającej smak oryginału, więc jestem z siebie dumna, choć wiem, że nigdy nie będą tak idealne, jak te tradycyjne spod ręki mamy.
Zaletą tych rogalików jest to, że z każdym dniem smakują równie dobrze, a może nawet lepiej. Możecie przechowywać je w szczelnym słoiku, puszce lub pod przykryciem spokojnie do tygodnia, ale u nas nigdy tyle nie poleżały. Po prostu za bardzo wciągają!
Specjalnie dla alergików lub osób na diecie wegańskiej poczyniłam próby z ciastem bez jajka.
Jego przygotowanie jest nieco trudniejsze, bo rogaliki ciężej się zawija i trzeba uważać, żeby ciasto się nie porwało, ale nie jest to niemożliwe. Dokładne wskazówki, co na co zamienić i jak działać podałam we WSKAZÓWKACH pod przepisem.
Do dzieła!
30 komentarzy
To ulubione rogaliki Kasi z dzieciństwa. To świetnie, że udało Ci się Kasiu zrobić wersję bezbez i podzielić przepisem. Rogaliki są pyszne.
Dzięki mamuś! <3
Jej, moja Mama też takie robiła, oczywiście tak jak Wasza… A ja nigdy 🙁
P.S. Co do barszczu białego na zakwasie – trudno! Martik zje razem z tatą po prostu czerwony czysty, z uszkami.
Trzeba zrobić choć raz koniecznie!:) A co do barszczu, to ten czerwony czysty też na pewno będzie pyszny!
Czym zastąpić mąkę gryczaną aby nie pachniało gryką ;)?
Jeśli możesz jeść grykę, to nie zastępowałabym mąki gryczanej w tym przepisie, gdyż skleja ona ciasto. Nie jest w ogóle wyczuwalna w rogalikach. Testowałam je na wielu znajomych i nikt się nie zorientował, że są bezglutenowe, a tym bardziej z mąką gryczaną 🙂
Mozna uzyc suchych drozdzy?
W tym przepisie chyba lepiej sprawdzają się drożdże świeże, bo nadają specyficznego smaku, ale myślę, że na suchych też wyjdą 🙂
Bez wazeliny ale najpierw Pani chleb zrobil na mnie wrazenie, szczegoln8e ze juz tyle sie napieklam mizernych chlebow, a teraz te rogaliki. WYŚMIENITE CIASTO! Chyle czoła 🙂
Dziękuję!!:) U mnie w rodzinie te rogaliki tez robią furorę, bardzo je lubimy 😀 Pozdrowienia!
Przepis chętnie bym wypróbowała, ale nie mogę niczego owsianego. Można jakoś zastąpić tą mąkę?
Przyznaję, że nie próbowałam robić tych rogalików w innej wersji, a mąka owsiana jest trudna do zastąpienia 1 do 1. Spróbowałabym po prostu dodać po trochu każdej z pozostałych mąk – kukurydzianej, ryżowej, gryczanej – po równo, żeby uzyskać w sumie około 1/2 szkl.
Witaj Kasiu,
czy mogę zastąpić siemię na łuski babki jajowatej, bo nie mogę jeść lnu?
Jak uważasz, czy można ten przepis wykorzystać do wytrawnej wersji np. z kapustą i grzybami?
pozdrawiam przed świątecznie 🙂
Bożena 🙂
Tak, myślę, że babka może się tu również dobrze sprawdzić. Co do wersji wytrawnej, to nie jestem pewna. Ne wiem, czy te rogaliki nie będą zbyt kruche do tego nadzienia, ale co kto lubi 🙂 Dziś na blogu pojawił się przepis na paszteciki, może Ci się spodoba 🙂 Pozdrawiam i życzę pięknych smakowitych Świąt! 🙂
Czy te rogaliki można zrobić z Pani masą makową? 🙂
Bardzo ciekawy pomysł! 🙂 Myślę, że warto spróbować 🙂
Rewelacyjne!❤️
Zrobiłam je w wersji wegańskiej i pomimo małych trudności w rozwałkowaniu wyszły genialne i w ogóle się nie rozpadają.
Jesteś wielka Kasiu!
Super, że się udały bez jajka! Rzeczywiście ta wersja wymaga większej wprawy, brawo! Ściskam 🙂
Rogaliki są pyszne. Zamiast siemienia dodałam łupinę babki jajowatej. Nie miałam tez świeżych drożdży wiec użyłam 2 opak suszonych. Ciasto Super się zagniatało. Jedynie przy zwijaniu troszkę pękało.
Kasiu dziękuję za to, że jesteś i zawsze służysz radą. Dzięki Twoim przepisom moja dieta pomimo kilku wyrzeczeń jest bardzo urozmaicona.
Cieszę się, że się udały i posmakowały! 🙂 Ja również dziękuję Olu za ciepłe słowa i przemiłe komentarze. 🙂 <3 Cieszę się, że gotujemy "razem". 🙂
Ile łusek Pani dała ?
Jeśli chcesz zamienić siemię na łuski babki jajowatej, to daj ich tyle samo.
Robiłam te rogaliki dwa razy z nadzieniem z maku, daktyli i orzechów. Nie miałam świeżych drożdży wiec użyłam suszonych. Wyszły mega dobre a ciasto na te rogaliki wymiata!!! Dzięki za tak wspaniały przepis!
Gosiu, ogromnie się cieszę, że rogaliki Ci posmakowały! 🙂 Super pomysł na nadzienie – dzięki za inspiracje!
Zacznę od tego, że wszystko wyszło i było pyszne! Ale miałam też kilka przygód… 😀 Nie miałam odtłuszczonego złotego siemienia lnianego i dałam zwykłe, tłuste. Nie zrobił mi się też żaden ‘glutek’, ale tak jak pisałam – wyszło, było smaczne. Oprócz tego miałam problem z ilością wody – w przepisie jest pół szklanki, ale z opisu wynika, że wody trzeba dać i do siemienia i do drożdży, więc ja po prostu podzieliłam to pół szklanki pomiędzy oba. Ciasto wyrosło cudownie, ale strasznie strzeliłam sobie w stopę i kupiłam powidła, które były bardzo rzadkie. Nie dało się z tego zawijać rogalików, więc wykrawałam kwadraty i składałam je po przekątnej z łyżeczką powideł w środku. Po upieczeniu trójkąciki były fenomenalne w smaku, a ciasto delikatnie kruche i bardzo lekkie. Na pewno jeszcze skorzystam z tego przepisu, bo efekt był rewelacyjny 🙂
Agnieszko – woda jest tylko do siemienia – w punkcie drugim przepisu. Drożdże rozciera się z cukrem – po chwili same robią się płynne, nie dodajemy do nich wody. 😉 Koniecznie wypróbuj wersję z odtłuszczonym siemieniem, bo ono chłonie bardzo silnie wodę (możesz przetestować też łuski babki jajowatej, ale w nieco mniejszej ilości). Powidła do taich wypieków musza być ekstra, najlepiej takie domowe, długo smażone, ktre mają mało wody. Sprawdzisię też tradycyjna, twarda marmolada. 🙂 Mam nadzieję, że kolejnym razem wyjdą jeszcze lepsze!
A jak długo można przechowywać rogaliki? Jak długo nadają się do jedzenia ?
Pozdrawiam
Te rogaliki można przechowywać przez wiele dni (trudno mi powiedzieć ile dokładnie, bo zawsze szybko je zjadamy 😉 ), w puszce czy pudełku. Nie powinno z nimi się nic dziać.
Dzien dobry, planuje zrobic te rogaliki, pytanko, czy koniecznie odtłuszczone siemie lniane? Czy moze byc zwykle ?
Tak, w przypadku siemienia, lepiej sprawdzi się to odtłuszczone, bo ono chłonie płyn dużo silniej niż zwykłe. Możesz również użyć łusek babki jajowatej – 1 łyżka powinna wystarczyć.