Kolejka pięknych, bezglutenowych bochenków w moim przepiśniku stale się powiększa, a zaległości blogowe rosną, podobnie jak liczba wiadomości od was z prośbą o przepisy. Czas więc dziś na publikację jednego z nich. Piękny, mięciutki chleb bezglutenowy z płatkami owsianymi, komosą ryżową i ziarnami na pewno wynagrodzi wam to czekanie.
Wiosna tego roku to u mnie czas życiowych zmian, skoków na głęboką wodę i prób łapania równowagi w obliczu nowych wyzwań i całego tego szaleństwa jaki jest mojego „nowe życie”. Mam jednak nadzieję, że te wybory przełożą się na rozwój mojego kawałka internetowej przestrzeni jakim jest bezbez.pl, a ja będę mogła dzielić się z wami swoim doświadczeniami jeszcze lepiej, częściej i mocniej!
Tymczasem przedstawiam kolejny wspaniały chleb bezglutenowy, który zrodził się z małego eksperymentu i okazał wielkim sukcesem. Dodatek mąki z komosy i płatków owsianych do standardowej mieszanki na chleb bezglutenowy okazał się strzałem w dziesiątkę.
Nowy bochenek uzyskał ciekawy smak, dodatkową wilgotność i miękkość. Lubię eksperymentować i piec chleby z dodatkiem różnych mąk. Wystarczy niewielka ilość bardziej egzotycznej mąki, by zmienić strukturę chleba i dodać mu wartości odżywczych. To ważne na diecie bezglutenowej, aby nie bazować tylko na mące ryżowej i skrobi, a dbać o różnorodność diety i wybierać wartościowe zboża, ziarna i kasze.
Pamiętajcie również, że choć opakowanie mąki z komosy, sorgo, amarantusa czy innych nietypowych składników kosztuje nieco więcej, to starczają one na dość długo. Nie dodaję ich dużo do wypieków, ani też nie przygotowuję przepisów z jednego rodzaju mąki. Wzbogacam je po trochu dla zdrowia i lepszej konsystencji bezglutenowego chleba.
Ten chleb bezglutenowy długo zachowuje świeżość, miękkość, nie rozpada się i nie kruszy. Kanapki i tosty smakuj z nim świetnie. Posmakuje na pewno każdemu, również dzieciakom. Nie zawiera jaj i nabiału, więc jest odpowiedni dla alergików i wegan.
Chleb bezglutenowy z płatkami owsianymi i komosą dobrze się również mrozi. Jest dość wilgotny, więc w cieple po kilku dniach może zacząć fermentować. Jeśli nie zjadacie bochenka dość szybko, to spróbujcie pokroić jego część na kromki i zamrozić. Ja tak robię w przypadku każdego chleba, dzięki czemu nic się nie psuje i nie marnuje. Zamrożone kromki podgrzewam w opiekaczu, dzięki czemu są świeżutkie jak z piekarnika. Wypróbujcie ten patent.
16 komentarzy
Czym można zastąpić łupiny babki jajowatej? Siemię lniane będzie ok?
Możesz spróbować z dodatkiem siemienia, ale z doświadczenia wiem, że ten babką wyjdzie bardziej “glutenowy” i elastyczny. Mielone siemię może pochłonąć równiez nieco mniej wody niż babka, więc trzeba monitorować konsystencję ciasta przy wyrabianu i w razie czego dodać ciut mniej płynu.
Jest przepyszny,jak i pozostałe, wyprobowalam juz raczej wszystkie przepisy ,genialne.masz pomysly
Dziękuje serdecznie! <3 Ogromnie mnie to cieszy 🙂 Pozdrawiam!
Hej Kasiu, ten chleb jest genially:) Bardzo dziekuje za przepis. Za drugim razem make ryzowa zamienialam na kukurydziana i tez wyszlo super! W ten weekend zrobilam rowniez Twoje kopytka dyniowe- przepyszne:) Mam ochote sprobowac rozniez Twoich przepisow na slodycze, chyba skusze sie na jakies ciasto, ktore najbardziej polecasz?
Pozdrawiam, Ola
Oj dziękuję, mega się cieszę!!!:) Super, ze poeksperymentowałaś z mąkami:) Co do słodkości, to ciężko mi samej się zdecydować 😉 Jakie smaki lubisz? Może skusisz się na jaglane z rabarbarem i kruszonką ? 🙂
Ten chleb jest cudowny. Piekę go i zamrażam w pakieciki, w konsystencji jest bezbłędny, super się rozmraża.
Również bardzo go lubię.:) Cieszę się, że smakuje i tak pięknie wychodzi!
Czy mozna ten chlebek piec w automacie do chleba? 🙂
Niestety nie wiem, nie korzystałam nigdy z automatu i nie wiem jak działa…
Witaj:)
Ile należy dać drożdży świeżych? (suszonych zabrakło)
Pozdrawiam
Aniu, myślę, że 1/4 kostki (25 g) będzie ok. Można spróbować też z nieco mniejszą ich ilością (np. 15 g) jeśli chcemy trochę zaoszczędzić 😉 Ja świeże drożdże rozcieram z łyżeczką cukru aż zrobią się płynne i dodaję je do mąk.
To kolejny chleb, który jest bardzo udany. Jest przepyszny, zero zakalca. Jedyne co zmieniłam, to dałam 20 g świeżych drożdży, (bo mi sie skończyły suche drożdże) i zrobiłam zaczyn z cukrem i odrobiną ciepłej wody. Ogólnie nie dawałam bardzo ciepłej wody, bo się bałam, że zabije drożdże. Dałam lekko ciepłą 🙂 Dziękuję Ci za ten przepis <3 <3 Zagości u nas na stałe razem z chlebem z mąką sorgo. Twój blog jest wspaniały, bardzo pomocny <3
Ogromnie się cieszę, że kolejny chlebek udany! Na zdrowie! 🙂 I dziękuje za informację odnośnie drożdży – na pewno przyda się innym czytelnikom.
Chleb jest pyszny w smaku i konsystencji lecz mój za każdym razem jest bardzo blady – różni się kolorem od Twojego, który jest piękny i rumiany, jaka może być tego przyczyna?
W przypadku pieczywa bezglutenowego kolor może być wypadkową wielu składników, np. użytych mąk czy łusek babki jajowatej. Sama to obserwuję, kiedy piekę jakiś chleb/ bułki wielokrotnie. Najbardziej widoczną zmianę koloru dają łuski babki jajowatej – w zależności od producenta, mogą mniej lub bardziej ciemnieć pod wpływem pieczenia. Nieraz bułki wyszły mi szare z powodu nietrafionych łusek. 😉