Pasta z pieczonego selera z jabłkiem i orzechami włoskimi

autor Kasia | BezBez
2 komentarze
wegańska pasta zpieczona selera i jabłka z orzechami włoskimi

Dziś mam coś dla wielbicieli roślinnych past i kanapkowych smarowideł. Pyszna i mega prosta pasta z pieczonego selera z jabłkiem, orzechami włoskimi i aromatycznymi ziołami smakuje wybornie na domowym pieczywie lub z chrupiącymi krakersami. To też świetny pomysł, na przemycenie nielubianych warzyw i nowy pomysł na tradycyjne wykorzystanie dobrze znanych nam bulw. Zamiast do zupy wrzuć warzywa do piekarnika!

Jesień to czas najlepszych jabłek, pięknych warzyw korzeniowych i bulw. Upieczone w piekarniku z aromatycznymi przyprawami zmieniają zupełnie swoje oblicze. Stają się kremowe, słodkie i rozgrzewające, a dla mnie również lżej strawne.

Nasz poczciwy seler korzeniowy, to niedoceniane warzywo, które najczęściej ląduje w zupie. Tymczasem, ta włochata bulwa, to bogactwo witamin, minerałów i antyoksydantów.

Wspomaga trawienie, przeciwdziała nowotworom, zmniejsza ryzyko chorób serca i ma więcej witaminy C niż cytrusy! Podobno poprawia nastrój i uspokaja, a to wielka zaleta szczególnie jesienną porą. Warto go jeść w każdej postaci, dodawać do zup, surówek, czy wyciskać z niego sok.

Moja ulubiona pasta z pieczonego selera to na pewno pyszny i niecodzienny sposób na to warzywo. Seler i czosnek w piekarniku zmieniają całkowicie swój charakter, a ich smak nabiera głębi. Stają się słodkie, kremowe, jednocześnie delikatne i aromatyczne. Jabłko zmienia się w delikatny mus.

W towarzystwie orzechów włoskich i świeżych ziół wszystkie składniki tworzą smakowitą, pełną umami pastę. To typowo jesienne, kojące i rozgrzewające smaki. Pasta z pieczonego selera jest najlepsza na jesienne zachcianki. Świetnie smakuje na domowym, bezglutenowym chlebie z cienkim plasterkiem jabłka, listkami tymianku i kawałkiem świeżo rozłupanego orzecha – mniam! Można ją też chrupać z warzywami i bezglutenowymi krakersami.

Dacie szansę selerowi? 🙂

Skorzystałaś/ skorzystałeś z przepisu?
Daj znać jak Ci poszło i oznacz mnie na Instagramie @bezbezpl

zajrzyj również tutaj

2 komentarze

Marzynia Mamcia 4 listopada 2018 - 21:57

Nigdy nie piekłam selera… W przyszłym roku na pewno posadzę swój korzeniowy (teraz miałam tylko naciowy, ale mój ogród nabiera rozmachu :-), więc będę mogła Martusi przygotować taką pastę z własnej uprawy.

Odpowiedz
Kasia 5 listopada 2018 - 13:45

Bardzo polecam 🙂 Taka pasta z selera z własnego ogródka to będzie bomba! 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Zostawiając komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie podanych w nim danych osobowych i publikację jego treści (twój adres e-mail nie zostanie opublikowany). Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności.