Lato to wspaniały, intensywny czas w kuchni. Co chwilę zaczyna się sezon na kolejny cudowny owoc lub warzywo i czujemy z ogromną siłą, że trzeba się nim intensywnie, z całych sił nacieszyć, póki jest, bo inaczej znowu za rok, do kolejnego lata…
Teraz cieszymy się leśnymi jagodami, a każda ich ciemna perełka jest cenniejsza w tym roku niż złoto. Przyszedł więc czas na kolejny symbol letnich dni, wspomnienie najlepszych wakacji u babci, naznaczonych fioletem plam na koszulce i zębów w uśmiechu. To proszę państwa nic innego, jak bezglutenowe pierogi z jagodami.
Teraz się przyznam, że od trzech lat wisiała nade mną klątwa bezglutenowych pierogów z jagodami. Od trzech lat próbowałam, bezskutecznie odtworzyć przepis na najpyszniejsze ciasto pierogowe z kaszy jaglanej, które nadziałam jagodowym farszem latem 2016 r. Właśnie wtedy wrzuciłam zdjęcie tych cudnych pierogów na Instagram, ale jak zwykle, poza wrzuceniem zdjęcia, nie przyszło mi do głowy zapisać składników.
Kolejne wakacje męczyłam więc to jaglane ciasto, ciągle byłam blisko i nawet wyszło całkiem, całkiem, ale nie byłam pewna, czy każdy sobie z nim poradzi. Nie chcę podrzucać wam przepisu, który obarczony jest dużym ryzykiem, że mniej wprawnym osobom wyjdą kluski, a nie bezglutenowe pierogi z jagodami.
Po trzeciej w tym roku próbie z ciastem jaglanym i przerobieniu go, swoją drogą, na genialne podpłomyki, postawiłam na inne ciasto, które miałam już wypróbowane, a które jeszcze nie ujrzało światła dziennego na blogu. Okazało się idealne do jagodowego farszu – elastyczne, delikatne i neutralne w smaku. Nie zawiera jajek, więc jest odpowiednie dla wegan i alergików.
Ciasto na bezglutenowe pierogi z jagodami, to ciasto zaparzane, które przygotowujemy z udziałem wrzątku. Dlatego najlepiej przygotowywać je przy pomocy malaksera lub robota kuchennego. Jednak, jeśli go nie macie, również sobie poradzicie. Wystarczy miska, łyżka i trochę więcej siły w rękach.
Tym razem, oprócz dwóch rodzajów skrobi, użyłam do ciasta mąki ryżowej i owsianej. Taki zestaw mąk sprawia, że pasuje ono do każdego nadzienia, a szczególnie tego na słodko. Nie ma wyraźnego smaku żadnej z mąk, jest miękkie i smaczne. Postarajcie się nie zastępować mąki z tapioki inną skrobią, bo wpłynie to na elastyczność ciasta. Jeśli szukacie ciasta bez owsa czy ryżu sprawdźcie to w przepisie na pierogi z boczniakami.
Nadzienie, to główny bohater tego przepisu, czyli pyszne, leśne jagody. Ja lubię nieco osłodzone, więc sypałam do środka szczyptę erytrytolu. Warto dodać również odrobinę skrobi, a nadzienie nie będzie tak wodniste.
Na wierzch obowiązkowo roślinny jogurt lub śmietanka, szczypta karmelowego, kokosowego cukru i jeszcze trochę jagód. Kocham lato!
A przede mną jeszcze testowanie przepisu na bezglutenowe i wegańskie jagodzianki! Trzymajcie kciuki! 🙂
P.S. A z ciastem jaglanym się nie poddam i może, kiedyś zobaczycie ten przepis na blogu. Wszystko co najlepsze wychodzi przecież mimochodem i przypadkiem. 🙂
15 komentarzy
Nie podejrzewam, że mojej córce będzie się chciało odtworzyć kiedykolwiek te cudowne pierożki. Ona woli odchorować, a zjeść te, które raz w roku robię i na które czyha. Na szczęście nie jest aż tak chora, aby nie móc czasami zjeść pszennej mąki. A przepis i zdjęcia – rewelacyjne!
Ja na szczęście też nie choruję na celiakie i czasami robię wakacje od diety, ale szybko do niej wracam, bo tak czuję się zdecydowanie lepiej 🙂 Pozdrowienia dla córy 🙂
Ugotowane pierogi smaruje ręką lub pędzlem niewielką ilością oleju i mrożę w jednym pojemniku razem. Dzięki temu nie kleją się do siebie i nie wysuszają, a po odmrożeniu można je od razu wrzucić na patelnię i podsmażyć. Polecam
Super, dziękuję za wskazówkę!
Dzień dobry,
Czym można zstąpić siemie lniane?
Siemię możesz zastąpić łuskami babki jajowatej w ilości ok. 1,5 łyżki.
cześć 😉
pierogi są genialne. Ale mam problem z mrożeniem… jedna partia ładnie się rozmraża, nie pęka, inna partia mrożonych rozwarstwia się podczas gotowania a czasem całkiem rozpada… czy masz z tym jakieś doświadczenie? Za długo pozwalam im leżeć po ugotowaniu i stygnąć i przez to za bardzo wysychają czy o co może chodzić? 🙁
Niestety nie mam tu doświadczenia. Może to kwestia ugotowania pierogów przed mrożeniem – jedne mogą być nieco bardziej rozgotowane i później się rozpadają? Spróbowałabym je zamrozić jeszcze na dwa sposoby i przetestować, czy któryś nie sprawdza się lepiej – jedne tylko trochę podgotowane, zahartowane (nie całkiem ugotowane), a drugie surowe. Oczywiście najpierw najlepiej zamrozić je wstępnie osobno, na tacce, a potem dopiero przełożyć do woreczka. A próbowałaś też innego ciasta na pierogi? Wiem od czytelników, że te z przepisów na wegańskie ruskie bardzo dobrze się mrozi.
wypróbuje zatem ciasto na wegańskie ruskie i spróbuję też mrozić inaczej to na owocowe i dam znać gdy coś ustalę 😉
Podziel się koniecznie obserwacjami! 🙂
Czy zamiast siemienia można dać poprostu jajko? Jestem na diecie bezglutenowej i bezlaktozowej, jaja mogę, wręcz powinnam jeść
Siemię nie zastępuje w tym cieście stricte jajka, a gluten – nadaje elastyczne konsystencji, sprawia, że ciasto jest plastyczne i ładnie się lepi. Jajka nie do końca dają ten efekt moim zdaniem. Zmieniłaby się też technika wykonania ciasta i proporcje. Siemię odtłuszczone i mielone możesz zastąpić łuskami babki jajowatej. W moich przepisach często nie ma jajek, ale nie zawsze dlatego, że chcę specjalnie je ominąć, tylko taki przepis wychodzi po prostu lepszy. 🙂
Dzień dobry, we wskazówkach (pkt 4) odnośnie babki płesznik wpisała Pani: ok. 12/3-2 łyżki. Ile to jest? 12 łyżek? Czy dwanaście trzecich minus dwa? Tak dosłownie to wyglada (może iPhone nie radzi sobie z odczytem ilości). Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Pani pracę!
Rzeczywiście coś się rozjechało, już poprawiłam, chodzi oczywiście o 1⅔-2 łyżki łusek babki jajowatej, czyli ok. 10-12 g. Pozdrowienia!
Dziękuję bardzo