Dyniowe pierniczki bez glutenu miały pojawić się na blogu już w zeszłym roku. Przygotowywałam je z Wami na PIERNIKOWYM LIVE’IE na Instagramie, a potem mój komputer postanowić odmówić współpracy i poszłam na przymusowy, blogowy urlop aż do stycznia. Nadrabiam więc zeszłoroczne zaległości i oddaje w Wasze ręce przepis na przepyszne, miękkie i puszyste pierniki z dodatkiem puree z dyni i w wersji „bez wszystkiego”, czyli glutenu, jajek i nabiału. Jeśli zamienicie miód na inny, płynny słód, to otrzymacie całkowicie roślinną wersję tych wspaniałych, puchatych, korzennych ciastek.
Dyniowe pierniczki bez glutenu to tylko jedna z kilku „bezbezowych” propozycji na domowe pierniczkowanie. Na blogu znajdziecie jeszcze kruche pierniczki jak speculoos, miękkie pierniki na ziemniakach i moje ulubione, mięciutkie pierniczki nadziewane i dekorowane. Zajrzyjcie do tych przepisów i sprawdźcie, która receptura przypadnie wam najbardziej do gustu.
DYNIOWE PIERNICZKI BEZ GLUTENU, MLEKA I JAJEK to pyszne, aromatyczne, miękkie korzenne ciasteczka, które robi się szybko i prosto. Będą idealne do zimowej kawy, na świąteczny stół lub słodki podarunek.
Sekretem tych pierników jest słodkie i kremowe puree z dyni hokkaido. Obecnie dynia ta jest dostępna w sklepach nawet w grudniu, więc nie powinniście mieć problemu z jej znalezieniem. A jeśli wcześniej przygotowaliście sobie zapasy puree, to praca z tym przepisem pójdzie Wam szybko i sprawnie. Jednak, jeśli nie macie pod ręką dyni, to nic straconego – puree z pieczonego batata nada się tu również idealnie.
Sekretem tych miękkich, puszystych pierniczków jest nie tylko warzywne puree, ale też łuski babki jajowatej i dobry proszek do pieczenia – musi być ten tradycyjny, który jest odpowiednio silny. Odstawcie na bok te ekologiczne na winianie potasu (kamieniu winnym), które tutaj nie zdziałają zbyt wiele. Na pewno nie chcecie otrzymać zakalcowatych mokrych ciastek.
Mając odpowiednio dobrane i odmierzone składniki, zadbajcie o WŁAŚCIWĄ KONSYSTENCJĘ CIASTA, a wyjdą Wam wspaniałe, puchate dyniowe pierniki bez glutenu.
Ciasto nie może być zbyt zwarte czy elastyczne, jak plastelina. Będzie puszyste, nieco luźne i dość klejące – takie ma być, więc nie obawiajcie się, że coś jest nie tak i że nic z tego nie wyjdzie. Nie dosypujcie mąki, bo pierniki wyjdą twardsze i będą szybciej czerstwieć. Gdy ciasto odpocznie, przy odrobinie sprytu, delikatności i z pomocą mąki ziemniaczanej do podsypywania, uda Wam się je zamienić w pyszne ciacha. Ważne by wałkować ciasto bardzo delikatnie, nie dociskając mocno wałkiem i na odpowiednią grubość – nie za cienko – wtedy pierniki wyjdą puszyste, miękkie i nie za suche. To ciasto jest dość nietypowe, ale w tym tkwi jego sekret. W trakcie przygotowania nie musi imitować tego glutenowego, by po upieczeniu zachwycać jak te tradycyjne.
Jeśli będziecie mieli jakiekolwiek wątpliwości odnośnie konsystencji ciasta czy wykonania przepisu, zajrzyjcie na zapisany LIVE PIERNIKOWY na Instagramie. Takie wideo na pewno będzie dla Was pomocne.
Dyniowe pierniczki bez glutenu są od razu GOTOWE DO JEDZENIA – nie musicie czekać aż zmiękną! Świetnie smakują prosto z piekarnika jak i udekorowane. Te z polewą lub lukrem dodatkowo dłużej zachowują świeżość.
Przechowujcie je w puszce, słoiku lub pod przykryciem, a zachowają świeżość i miękkość przez kilka dni. Możecie włożyć do nich również kawałek skórki jabłka, by chłonęły wilgoć i za bardzo się nie wysuszały. Jeśli je udekorujecie lukrem czy polewą, to takie również dłużej pozostaną miękkie.
Moje dyniowe pierniczki bez glutenu udekorowałam bezmleczną, wegańską polewą à la biała czekolada z przepisu na kruche ciasteczka świąteczne. Polewa ta ma wiele zastosowań. Ciepła lub lekko wystudzona nadaje się do polewania ciastek czy maczania w niej pierników – wówczas utworzy cienką, słodką glazurę. Jeśli ją nieco schłodzicie i wsadzicie w rękaw cukierniczy z niewielką, okrągłą końcówką, świetnie sprawdzi się do wyciskania wzorków. Zastygnięta polewa jest dość stabilna i dekoracja świetnie trzyma kształt. Do tego, moim zdaniem, smakuje o wiele lepiej niż lukier królewski i ma wspaniały aromat. Spróbujcie koniecznie!
Jeśli czytacie te słowa to znaczy, że tym razem się udało i przepis na pierniki czeka już na Was na blogu. Ci, którzy gotowali ze mną na zeszłorocznym live’ie bardzo chwalili sobie tę wersję korzennych ciastek, więc mam nadzieję, że i Wam posmakują.
Udanego pierniczkowania! Pochwalcie się efektami!
4 komentarze
Zrobiłam dziś te ciastka totalnie na lenia i wszystko wyszło. Mokre składniki zblendowałam z glutkiem z łusek babki. Ciasto wyrobiła maszyna. Nie wycinałam pierniczków tylko na szybko cały blat ciasta ponacinałam w kratkę, żeby później łatwiej było odrywać mniejsze kawałki. Użyłam pieczonej dyni piżmowej. I mam szybkie pierniki do kawki 🙂
Super patent na ekspresowe ciacha! Dzięki za wskazówkę odnośnie dyni piżmowej! 🙂
Co jeśli jogurty i śmietana odpadają? Kokos soja orzechy aut. Mleko mogę dać? Wiem ze inna konsystencja
Możesz spróbować dać łyżkę mleka roślinnego i 1-2 łyżeczki powideł więcej. Trzymam kciuki!